Miasto Gilgasz.
-
-
-
-
Kuba1001
Zero:
‐ Jakieś specjalne życzenia?
FD_God:
Marynarze również cieszyli się z powrotu, bo im też doskwierała tęsknota za pewnymi przyjemnościami, które można zaleźć tylko tutaj.
Niektórzy ledwo wytrzymali ten czas bez piwka.W końcu rozległ się dzwon, a ludzie zaczęli zbierać się przy barierkach.
-
-
-
-
-
Kuba1001
Zero:
‐ Daj dziesięć minut i dwie sztuki złota.
FD_God:
Miasto niezbyt się zmieniło, a i Was nie witano jak bohaterów. Trudno, ale przynajmniej wróciliście.Z jednych drzwi wyszedł wielki (nawet jak standardy swego gatunku) Raptor o czerwonych łuskach, czarnych pręgach, wielkich zębach i pazurach, a także o wielu bliznach i szramach. Największa przechodziła przez lewe oko.
‐ Przed Wami aktualny mistrz, rasowy zabójca, zwycięzca dwudziestu pięciu walk, Stary Jednooki! ‐ krzyknął ktoś z trybun, pewnie komentator. -
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-