Miasto Gilgasz.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Cranell jechał na koniu na obrzeżach miasta podczas dość potężnego deszczu.Szukał wejścia do miasta, a w mieście karczmy.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Wejście było, Karczma też. Było tam kilka stołów, przy których siedzieli ludzie, elfy, krasnoludy, trafił się nawet nag.
Za ladą stał ponury facet, który nie pasował do wesołej atmosfery spowodowanej przez pianych rybaków, którzy skończyli już pracę.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Bell siadł na stołku.
‐Macie tu jakieś potwory w pobliżu?A i piwo poproszę.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Potwory? Nie ten rejon. ‐ powiedział po czym nalał piwa.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐Ech.
Rozciągnął się po czym napił piwa.
‐A macie jakieś problemy w okolicy?
Wziął kolejny łyk.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Twoim jedynym problemem jest pięć srebrników za piwo. ‐ powiedział Karczmarz po czym wyciągnął rękę.
// Dla wyjaśnienia 10 srebrników ‐ 1 sztuka złota.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Podał sztukę złota.
‐Więc podaj mi kolejne.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Nalał, tak jak chciałeś.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Cranell pił piwo powoli.
‐Wiesz gdzie mógłbym znaleźć potwory?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Głazogarby, Góry Mgliste, Mroczne Królestwo. Ale stamtąd się nie wraca. ‐ powiedział.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐No właśnie…szukam bardziej miejsca gdzie występuje trochę potworów, tak jak ten minotaur.
Cranell wyciągnął róg minotaura i przelał do niego piwo.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Nie jestem cholerną księgą potworów tylko Karczmarzem. ‐ odpowiedział dość wkurzony.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐Ech…
Bell wstał ze stołka i wyszedł na dwór dalej siorbiąc piwo, poszukiwał jakiegoś mostu pod którym mógłby się skryć z koniem.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Z tym akurat nie było problemu. Most był duży więc miałeś sporo miejsca.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Bell wprowadził konia pod most i położył się odpoczywać, nie mógł zasnąć, bo bał się, że go okradną, gdy się nudził to zaczął ćwiczyć, siedział tak aż słońce wstało.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Kiedy wchodziło Słońce usłyszałeś śmiechy i kroki grupki osób.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Lekko zaspany wyszedł na zewnątrz w poszukiwaniu jakiegoś miejsca gdzie mógłby kupić mapę, sklepu, biblioteki lub sklepu z mapami.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Świt. Wszystko jest zamknięte. A Ty zauważyłeś dwóch krasnoludów, elfa i człowieka idących w Twoją stronę.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Bell wyciągnął jabłko za którym schował nóż, zaczął jeść i przyglądał się postacią.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Nie wyglądali jakoś specjalnie groźnie.