Miasto Gilgasz.
-
FD_God
Lorenzo:
No to teraz tylko jak wygląda i byłoby pięknie, bo nie wiem i nie chce mi się sprawdzać tych 10 tysięcy postaci.Jin:
Ene due, rike fake, wyje**ne. Wybrał pierwszą lepszą wolną osobę podchodząc do niej by wypytać ją o jedną sprawę.
‐Drogi panie, może mi pan powiedzieć z czego wykonany jest konkretnie mój amulet? Potrzebuję rady eksperta. -
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
FD_God
Jin:
‐Tego nie ma co raczej sprzedawać, a prędzej idzie tylko tego używać. Niewiele i tak mam tego złota, 100 sztuk wyłącznie. Bym musiał kapitana o nieco akwamarynu poprosić.Lorenzo:
‐Pójście tam wiąże się i tak najwyżej z walką z paroma upiorami, szkieletami, zombie i co najwyżej jakimś słabym liszem. Nic trudnego, nawet dla mnie. -
-
-
FD_God
Jin:
‐Niechaj tak będzie.‐ Rzekł wręczając mu mieszek ze złotem oraz wcześniej wspomniany szafir. Nie powiem co to trzyma za moc, bo możesz ją użyć w bardzo zły sposób, sam musisz się domyślić.Lorenzo:
‐No to powiedz to wystarczająco cicho, nie chce mi się łazić po kątach i słuchać co to tam nie siedzi.