Miasto Gilgasz.
-
-
-
-
FD_God
‐Dobra, strzelaj jak dam znak.‐ Powiedział, a następnie zaczął łączyć zarówno piorun kulisty jak i ostre kawałki metalu tworząc pociski, które będą w stanie unieruchomić mięśnie przeciwnika na jakiś czas. Ustawił je kawałek nad sobą. Strzelaj.‐ rzekł, po czym wystrzelił cztery z nich po dwa na przeciwnika, poleciały wyjątkowo szybko i celnie, bo cały czas kontrolował je podczas lotu, pociski miały polecieć po jednym w kończynę kroczącą, a drugi w tą, którą by walczył.
-
-
Kuba1001
Zero:
Trafiłeś, ale chyba niewiele to da.
FD_God:
Strzał w kończyny przednie się udał, ale ten w tylne był kompletnym fiaskiem, gdyż stwór takowych nie miał.
Jego ciało było pokryte srebrną łuską i przypominało ciało węża, lecz długie na ponad pięć metrów. Z przodu sterczał chudy korpus, a z niego wystawały dwie łapy, każda po cztery pazurzaste palce. Najdziwniejsza była jednak głowa, przypominała ona jednak bardziej głowę samca lwa, niż jakiegoś gada. Oba stwory zaryczały gwałtownie, a po chwili rzuciły się na Was i to zadziwiająco szybko, sunąc po powierzchni jaskini.
Ich oczy świeciły się na czerwono, więc pewnie nie potrzebowały światła, ale i w nim mogły walczyć. -
-
-
-
-
-
-
-
Zeromus
No to tak… Może to i lekko skąpy opis, jednak Golbez używa magii by nasycić swoje ostrze energią ciemności atakując po tym stwora szerokimi, horyzontalnymi cięciami, a Cecil wyskakując w powietrze wystrzela kulę “świętej mocy” w stwora i jeżeli trafił to od razu zbliżając się do niego wykonuje cięcie i kolejny raz rzuca kulą energii, tak max 5 razy.
-
Kuba1001
FD_God:
Trafiłeś go idealnie w bok, ale dało to niewiele, gdyż potwór wygląda, jakby nic, a nic nie poczuł. Zaczął za to skręcać swoje wężowe ciało, by zrównać się z Tobą wzrostem i zaatakował swoimi długimi i ostrymi pazurami, próbując dostać Cię się do gardła. Choć, mogą być z tym pewne trudności, nieprawdaż?
Zero:
Większość ataków Golbeza trafiła w boki, grzbiet czy brzuch stwora, ale nie dało to efektów. Tak jak atak Cecila, który spudłował haniebnie. Natomiast bestia zwinęła się w kształt litery S i wystrzeliła do przodu, po czym zaczęła kłapać pyskiem i wściekle młócić łapami zaopatrzonymi w ostre pazury. -
-
Zeromus
Tia… Najlepszym wyjściem teraz byłoby atakowanie go nadal, jednak lepiej jest użycie na nim “specjalnych” zdolności i po naładowaniu swoich mieczy bracia przystąpili do ataku. Cecil posłał “księżycowe cięcie” (po prostu cięcie w kształcie półksiężyca) a Golbez po wbiciu ostrza w ziemię posyła “fale energii” w stronę wroga
-
Kuba1001
FD_God:
Atak nic nie dał, ale dałeś radę chwycić go i przytrzymać blisko siebie. Ale wysysanie energii może przerwać jeszcze jeden szczegół: Pełne kłów szczęki stwora, które starają się do Ciebie dobrać.
Zero:
Owo Cięcie niezbyt pomogło, gdyż ostrze po prostu ześlizgnęło się po łuskach stwora. Z falą energii też było słabo, bo stwór zdołał doskoczyć blisko jednego z Paladynów, tak że drugi brat nie mógł się go pozbyć. No chyba, że postanowi narazić swego brata, by zranić stwora. -
-