Miasto Gilgasz.
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Był to ogromny, brukowany plac na planie kwadratu, z odchodzącymi od niego prostopadle uliczkami. Większość terenu tegoż miejsca zajmowały rozmaite kramy, oferujące najróżniejsze z legalnych towarów. Było również wielka, publiczna waga, a także wytyczone trakty dla wozów. Nie brak było strażników, lecz Ci wydawali się zaledwie kroplą w morzu kupców i handlarzy.
-
-
-
Zeromus
G: ‐ To nie jest takie proste… Nawet oni usuwają z drogi osoby, które im przeszkadzają pod przykrywką walki z “mrocznymi” zależy, kim dokładnie jest paladyn, który oskarża i osoba oskarżona, ale w większości przypadków kończy się to natychmiastową egzekucją przyjmując uwierzenie paladynowi “na słowo”
-
-
-
-
-
-
-
-
-