Miasto Gilgasz.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

A więc udał się pod bramę, podszedł do Barda.
‐ Cholercia, wczoraj mieliśmy iść na piwo, zapomniałem…

[Kubeł1001]

Kuba1001

FD_God:
W rozmyślaniach nikt Ci nie przeszkadzał, ale przynajmniej były słuszne. No i uczenie się od Magów, a nie ich zabijanie, raczej nie sprowadzi na Ciebie wściekłego tłumu.
Bóbr:
‐ Nic nie szkodzi, ja też nie mogłem. ‐ odparł i oparł się na włóczni.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐Czyli dzisiaj kolejny, nudny spokojny dzień…

[Kubeł1001]

Kuba1001

Pewnie by tak było, gdyby nie fakt, że dwójka strażników wlekła jakiegoś typa.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐ Hm… ‐ Przyjrzał się człowiekowi, noszonego przez strażników, podszedł nieco bliżej.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Kaptur na głowie i długa szata nieco to utrudniały.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

// Szli w kierunku bramy żeby wejść do miasta?//
‐ Kogo tam nosicie, co?

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Szli z miasta, żeby zaprowadzić delikwenta do koszar, które są przy bramie.//
‐ Młody rozbójnik. Dostaliśmy go w jednej z gorszych dzielnic, jak handlował bronią, używkami i alkoholami.

[Kubeł1001]

FD_God

Postanowił rozejrzeć się za jakąś biblioteką, może tam odnajdzie natchnienie do dalszych działań.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐Rozumiem, w czymś pomóc?

[Kubeł1001]

Kuba1001

Bóbr:
‐ Popilnuj go, idziemy do dowódcy. ‐ odparł i od razu ruszył do koszar.
FD_God:
Niestety, w Gilgasz biblioteki brak.

[Kubeł1001]

FD_God

Może znajdzie się jakaś gildia górnicza lub ktoś kto sprzedaje sprzęt górniczy na targu, najlepiej chyba jak byłby to krasnolud.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Stanął obok rozbójnika, po prostu go oobserwował.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Bóbr:
‐ Cześć. ‐ wychrypiał, nieco znajomym głosem.
FD_God:
Gildii górniczej tu brak, był jedynie skromny stragan z takim sprzętem, oczywiście prowadzony przez Krasnala. Na nic więcej nie mogłeś liczyć z racji tego, że niewiele tu kopalni, a górnictwo w tych okolicach to mało opłacalny biznes.

[Kubeł1001]

FD_God

Nie miej jednak postanowił porozmawiać z owym krasnoludem w jego skromnym straganie.
‐Dobry panie, jak wysoce cenicie swoją wiedzę na temat wydobycia?

[Kubeł1001]

Konto usunięte

// Przewidziałem to :V //
Zdjął kaptur rozbójnikowi, był już niemal pewny kogo zobaczy, i nie był z tego ani trochę zadowolony.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Byłem zwykłym górnikiem przez dwadzieścia lat, a dekadę dowodziłem całą sekcją. ‐ odparł z dumą. ‐ A co? ‐ dopowiedział znacznie bardziej podejrzliwym tonem.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

KrzyzBobr pisze:// Przewidziałem to :V //
Zdjął kaptur rozbójnikowi, był już niemal pewny kogo zobaczy, i nie był z tego ani trochę zadowolony.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Ponieważ mam kilka pytań wobec pańskiej wiedzy. Mianowicie interesuje mnie co pan konkretnie wydobywał. Nie interesuje mnie węgiel, żelazo czy złoto… Pragnę dowiedzieć się o naprawdę ciekawych rzeczach.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Bóbr:
//Przewidziałeś, ale ja dodałem tam o wiele więcej fajnych elementów.//
Owszem, był to Twój syn. Wyglądał tak jak wtedy, gdy ostatnio go widziałeś. Jedynie jego twarz pokrywał kilkudniowy, szorstki zarost, a oczy… Cóż, oczy miał zupełnie inne, ciemniejsze, tak jakby nie jego.
FD_God:
‐ Poza tym co pan wymienił, to głównie kamienie szlachetne, siarkę i w sumie tyle. Z jakimiś nieznanymi minerałami się jeszcze nie spotkałem.