‐ Hej, spokojnie… Wszystko się wyjaśni. Nie wiem, może ta kobieta to jakiś mag czy kij wie co. W każdym razie, będę dążył do tego żeby sprawa się wyjaśniła.
Można było to porównać do wspinaczki wysokogórskiej. Świadczyły też o tym słowa żony, gdy obudziłeś się na progu. A brzmiały: “To już jest ku*wa szczyt.”