Miasto Gilgasz.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Bóbr:
‐ Zabij, jeśli spróbuje uciec.
Taczka:
Karczmarz o bujnej brodzie, wąsach i bokobrodach spojrzał an Ciebie.
‐ Co podać, młoda damo?

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

‐Mięso! ‐ Powiedziała szczęśliwym i donośnym głosem. ‐ Najlepiej wołowinę.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Coś do picia? ‐ zapytał, gdy krzyknął w kierunku kuchni Twoje zamówienie.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐ Co jeśli ucieknie?

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

‐Wodę. ‐ Odpowiedziała krótko.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Bóbr:
‐ Lepiej o tym nie myśl.
Taczka:
‐ Pięć sztuk złota. ‐ powiedział, a po chwili odszedł, zapewne po Twoje mięso.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐ Miłego dnia. ‐ Wyszedł z gabinetu nieco zdenerwowany i udal się do syna.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Pod celą było już czterech innych strażników.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐ Co tutaj robicie?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Mamy mu towarzyszyć w tej… ostatniej drodze. ‐ wyjaśnił jeden, a reszta zachichotała.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐ Możecie stąd iść. Musicie. Ja go odprowadzę. ‐ Warknął i sprawdził się czy Cresen ma związane ręce.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

Dziewczyna położyła 5 sztuk złota na ladzie i czekała.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Bóbr:
Ręce miał w kajdanach, a nogi w łańcuchach.
‐ Ta… Jasne. Szef kazał nam iść, więc pójdziemy i mamy głęboko gdzieś, że to Twój kochany synalek. ‐ powiedział ten sam strażnik i ruszył do celi, by ją otworzyć. Dwaj inni przygotowali włócznie, a ostatni wycelował w więźnia kuszę.
Taczka:
Po chwili otrzymałaś talerz z wołowiną i dwiema kromkami chleba oraz szklankę wody.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

‐Dziękuję. ‐ Uśmiechnęła się i odeszła z jedzeniem i piciem do stolika.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Udało Ci się znaleźć jakiś wolny.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

Usiadła do stołu i zaczęła jeść powoli.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐ Zmiana planów, pójdę sam. Tak powiedział szef, więc wypi***alać.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Bóbr:
Strażnik wywlókł Twego syna z celi. Najwidoczniej miał gdzieś te słowa, tak jak pozostali. Logiczne, że nie mogli zostawić mordercy z jednym tylko strażnikiem, dodatkowo ze swoim ojcem. Ucieczka murowana.
Taczka:
Powoli zjadłaś.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐ No nic, skoro tak chcecie… Pójdę z wami.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Dwóch strażników z włóczniami poszło przodem, potem ruszył więzień i dwaj ostatni.