Miasto Gilgasz.
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Tłum nagle rozstąpił się i wyszedł z niego Ponury Opój.
Był to Krasnolud o czarnej jak smoła brodzie, wąsach, włosach i brwiach. Przez okazały zarost widziałaś niewiele z jego twarzy, poza oczyma. Ubrany był w wytrzymały pancerz Krasnoludów, od stóp po szyję. W dłoni dzierżył długi topór dwuręczny, a przy pasie miał dwa jednoręczne.
‐ Spi***alaj. ‐ odparł z uśmiechem na żółtych zębach. -
-
-
-
-
-
Kuba1001
I tylko cudem nie padłaś wtedy trupem, gdyż mocny cios dwuręcznego topora, choć zarezerwowany dla Twojej głowy, trafił w drewniane drzwi. Ściął Ci nieco włosów, ale przynajmniej głowę masz na miejscu. Na dodatek cios był na tyle mocny, żeby ostrze topora utkwiło w drzwiach. Pozbawiony tej broni Krasnolud wyciągnął oba topory jednoręczne.
-
-