Miasto Gilgasz.
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Rafael_Rexwent
Rafael sarknął pod nosem. To nie tak miało wyglądać. Miał być epicki quest, a tu się okazało, że nic z tego nie wyszło. Ale chociaż można było na Elfkę popatrzeć. I ci nowi kompani. Niby nic nie ma do towarzystwa, ale wypada, by chociaż nieco znać tych, z którymi się podróżuje. A tutaj… no cóż, może przynajmniej Gilgasz powita Łaka miską dobrze doprawionego mięsa i kuflem piwa. Dobrego piwa.
-
-
Kuba1001
Rafael:
//Ja bym proponował o tej wyprawie nie wspominać, bo oficjalnie ona nie miała miejsca :V
Serio ;‐; O takich porażkach wolę zapomnieć.//
Po standardowym przyjęciu pod bramą Gilgasz stało dla Was otworem. Jednak o ile Ty i Ork weszliście bez problemów to Drowa straż za nic nie chciała wpuścić.
Taczka:
Zasnęłaś. Obudziłaś się. Poduszka była cała we krwi, ale chociaż ból był mniejszy. Mimo to warto odwiedzić jakiegoś Maga Leczenia lub medyka, którzy zajmą się nim szybko i tanio. -