Miasto Gilgasz.
-
-
Kuba1001 Taczka:
‐ Ruszamy za dzień lub dwa.
Adv:
Wiele ogłoszeń, ale praktycznie każde nawet nie finansowało Ci kosztów posiłku w karczmie, o zakupie broni nie wspominając. Jednak znalazłeś jedno ciekawe, ale też tajemnicze. Jakiś typ zbierał ekipę najemników, na zachętę oferował sto sztuk złota, a później nawet jeszcze więcej. -
Konto usunięteUradował się niezmiernie, co nie było jednak widoczne z powodu kaptura. Bez niego w sumie też. Przyjrzał się dokładnie ogłoszeniu. Tajemniczy człowiek i 100 krążków na zachętę. No i pewnie dużo okazji do sprawdzenia zakupionego miecza. O ile coś nie zabije go przedtem, co nie jest wykluczone. Sprawdził gdzie się zapisać i od razu się tam udał.
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001 Taczka:
Centrum zajmował wielki targ.
Adv:
W drugim pomieszczeniu nie było niczego poza sporym, okrągłym, stołem, kilkunastoma krzesłami i najemnikami wszelkiej maści. Byli to głównie ludzie, ale widziałeś kilku Orków, Elfów i Krasnoluda.
Rafael:
Poczułeś to samo, co ostatnio, lecz niemalże dwa razy mocniej. -
-
-
Kuba1001 Taczka:
No i rozglądałaś się, nie jest to pasjonujące. W sumie nudziłabyś się przez jakiś czas, gdybyś nagle nie poczuła dziwnej lekkości przy pasie. Z zaskoczeniem i strachem stwierdziłaś, że ktoś ukradł Ci sakiewkę.
Adv:
Nikt nic nie odpowiedział, ale prawie każdy wbił w Ciebie wzrok ostry niczym sztylet. Po chwili do pomieszczenia wszedł stróżujący przy drzwiach Elf, a kilka minut później jegomość w czarnej szacie do ziemi i kapturze. Klasyk, jeśli ktoś chciał ukryć swoją tożsamość. -
-