Miasto Gilgasz.
-
-
Kuba1001 Bóbr:
‐ Rozumiem. ‐ powiedział i pokiwał w namyśle głową. ‐ Ale dlaczego zwracasz się o pomoc do mnie, strażniku?
Ninja:
Za ladą stał ludzki barman, który niedbale przecierał kufle. Podniósł na Ciebie wzrok i wzruszył ramionami, najwyraźniej czekając, aż coś zamówisz.
Taczka:
Szlachcic posiedział jeszcze chwilę w milczeniu, a później wstał i wolnym krokiem zaczął się oddalać.
Vader:
Bryg dobił wreszcie do Gilgasz. -
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001 Znalazłeś się już przy drzwiach gdy ten powiedział:
‐ Zaczekaj.
Vader:
‐ A ile mamy czekać, nim zaczniemy szefa szukać?
Taczka:
‐ To był Twój pomysł, by podziwiać lokalne zabytki.
Ninja:
Ciemnych miejsc brak, karczma jest dobrze oświetlona.
‐ Ej! ‐ krzyknął karczmarz. ‐ A co z zapłatą?
//Masz dwójkę towarzyszących Ci postaci. Napisz czasem co robią (lub mają robić), dobra?// -
-
-
-
-
-
Kuba1001 Bóbr:
‐ Z szacunkiem. ‐ odpowiedział i zapewne zmrużył teraz oczy. ‐ Mam propozycję.
Vader:
Warto jeszcze raz sprawdzić zadanie, bo na chwilę obecną tego nie wiedziałeś.
Ninja:
//Ja je****…Dobra, może tak:- Ty kierować swoją postacią.
- Ty pisać w domyśle, co robią inne.
- Ty nie GM’ować sam siebie.
- Ty mnie nie wku*wiać.
Prościej się tego nie wytłumaczy, a rozrysowywać Ci tego nie mam zamiaru.//
-
