Miasto Gilgasz.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Się odstroili, panowie.‐ Powiedział patrząc na dwójkę szlachciców z lekkim uśmieszkiem.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Niestety, nie słyszeli Cię, gdyż gwar w karczmie był tak wielki, a i Ty siedziałeś dość daleko.

[Kubeł1001]

maxmaxi123

// Jakiś człowiek, który każdemu powie jakieś ploteczki za pieniądz//.

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Karczmarz? Kupiec?//

[Kubeł1001]

maxmaxi123

//Od ciebie zależy. Wiedz, że zawsze jest to jeden z nich, lub jakiś starych bab, co to znają wszystkich i wszytko w mieście.(Z góry przepraszam(chyba już czwarty raz ;‐;), ale jestem nowy w tych pbf’ach)//

[Kubeł1001]

Kuba1001

Max:
‐ To co chcesz wiedzieć? ‐ spytał karczmarz w “Mordowi,” gdy tylko zgarnął złoto. ‐ Mów szybko, klientów mam.

[Kubeł1001]

maxmaxi123

‐ Najważniejsze rzeczy, jakie się wydarzyły w mieście przez ten miesiąc. Tylko mają być ważne. Jeśli uznam je za wartościowe, zgarniesz dodatkowe dziesięć.

[Kubeł1001]

FD_God

Nawet nie chciał zbytnio, by ci go usłyszeli, więc jedynie dalej czekał na swój posiłek, najwyżej po nim do nich zagada.

[Kubeł1001]

Kuba1001

FD_God:
//Panie, ja już mam taką fabułę, że mucha nie siada.//
Po chwili karczmarz wręczył Ci kufel złocistego, zimnego piwa z pianką oraz miskę, w której był ryż. Sądząc po zapachu, był on porządnie doprawiony, a do tego obficie polany sosem, w którym były też jakieś kawałki warzyw i mięsa.
Max:
‐ Przez miesiąc? W sumie nic, ja przynajmniej o niczym ciekawym nie słyszałem.

[Kubeł1001]

maxmaxi123

‐No to szkoda. ‐ Powiedział. Wstał i zaczął rozglądać się w poszukiwaniu osób, które mogą rozmawiać o ciekawych sprawach.//Te osoby to jacyś szlachcice, chłopi którzy rozmawiają żywiołowo, podejrzane typy lub więcej.//

[Kubeł1001]

FD_God

‐No i to się nazywa pozytywne zaskoczenie.‐ Skinął głową do mężczyzny, a następnie zabrał się za jedzenie oraz picie swojego trunku.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Max:
Do “Mordowni” nie zawitałby żaden szlachcic, chłop też nie. A wszystkie typki tu obecne można określić mianem ciemnych i nie chodzi tu wcale o iloraz inteligencji.
FD_God:
Było na tyle dobre, a Ty na tyle głodny, że szybko się ze wszystkim uwinąłeś.

[Kubeł1001]

maxmaxi123

Wyszedł więc z “Mordowni” i udał się na targ w poszukiwaniu żywności, uzbrojenia oraz szansy na zarobek.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Na targu pełno było straganów i kramów, z których wiele mogło zaspokoić Twoją potrzebę znalezienia żywności i uzbrojenia. Niestety, aby zarobić musisz iść to tablicy ogłoszeń lub szukać szczęścia gdzieś indziej.

[Kubeł1001]

maxmaxi123

//Proszę, pisz jakbyś się zwracał do osoby a nie do mnie //
Poszedł szukać jakiś magicznych, lub zwykłych sztyletów, oraz noży do rzucania.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

//Wielki K. pisze jak chce zią heheheszki//

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Wielki K, lol.//
Magicznej broni nie sprzedaje się nigdzie i nigdy, ale zwykłe sztylety były, podobnie jak noże do rzucania.

[Kubeł1001]

FD_God

Skoro żołądek miał zapełniony to jedynie zszedł ze swojego miejsca i ruszył do dwójki dziwnie ubranych szlachciców.
‐Zgaduję, że panowie niekoniecznie stąd?

[Kubeł1001]

maxmaxi123

Wybrał te najwyższej jakości i zapytał o cenę. Jeśli koszt obu wynosił mniej niż 200 złota, to kupił. Jeśli nie, to kupił jakieś za 120 złota. Następnie udał się do tablicy obejrzeć zlecenia. //Jeśli robię coś za szybko, bądź źle, to napisz. //

[Kubeł1001]

Kuba1001

Max:
Kupiłeś więc sztylet i nóż do rzucania, zapłaciłeś łącznie czterdzieści sztuk złota za całość. Tablicę ogłoszeń również znalazłeś.
FD_God:
Obaj przerwali rozmowę i picie, aby spojrzeć na Ciebie.
‐ No nie. ‐ powiedział wreszcie wąsacz. ‐ Ale Ty chyba też niekoniecznie, prawda?