Miasto Gilgasz.
-
-
-
-
-
Kuba1001
FD_God:
‐ Nie, nasi kowale to specjaliści od broni w rodzaju buław, mieczy, toporów, włóczni i tym podobnych, szable są robione gdzie indziej, na specjalne zamówienie.
Max:
Kupiec spojrzał na niego zdziwiony.
‐ Jak to? Przecież to Ty ich sprowadziłeś. I nagle nie wiesz kim są? A jeśli pytasz o wrogów to nie, co najmniej jacyś lokalni bandyci, tacy to zawsze pokuszą się na wóz kupiecki.
//Na przyszłość: Dialogi nie bolą.// -
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
wiewiur500kuba
// Tutaj tak? //
Dzień w kuźni mijał jak każdy inny. Na spokojnej pracy. Właśnie kończył pewne łatwe zamówienie na miecz. Był trochę zniechęcony faktem, że ktoś osobie z jego talentami każe wykuwać byle jaki miecz. Oczywiście Minotaur włożył w prace całe serce, jak zawsze zresztą. Najmniej mu odpowiadał wygląd miecza. Prosty bez zdobień, oraz bez wyszukanego rodzaju metalu. Miał nadzieję spędzić wieczór na spacerze po lesie. Uwielbiał to spokojne życie po tylu przejściach. Kiedy ostatnio wykonywał jakiś dobry projekt? Miesiąc temu? Liczył, że takie zdarzą się częściej, ale nie mógł narzekać.