Miasto Gilgasz.
-
-
-
-
-
-
-
wiewiur500kuba
Jaka szkoda. Pójdzie może wieczorem, w końcu nie zamknie kuźni ot tak w środku dnia. Może ktoś jeszcze przyjdzie. Oby ktoś miał wtedy otwarte. Ciekawe czy żołnierze go wpuszczą. Wcześniej jeden z nich go znał, ale prawdopodobnie też z powodu iż był ranny. Najwyżej pośle jakiegoś klienta, albo kogoś. Od czasu do czasu wysyła jakiegoś przypadkowego przechodnia, płacąc mu za to. Cóż warto spróbować.
-
-
-
-
wiewiur500kuba
Szkoda takiego pięknego dnia. Zawsze mogą skorzystać z Tablicy która jest po drodze do niego. Oczywiście większość woli ugadać, zobaczyć do stworzył i takie tam. // Wspominałem o tej Tablicy? Bo coś w mi w głowie świta :v // Zamknął dom na klucz// Wiadomo mieszka tam
// i ruszył w stronę miasta. Oczywiście bezpieczniejszymi i zbadanymi szlakami.
-
-
-
-
-
Rafael_Rexwent
Rafael
Rafael przeszedł się parędziesiąt metrów w obie strony, oddychając pełną piersią, by złapać nieco orzeźwienia od odoru alkoholu i tym podobnych w karczmie. Jak już się nachapa świeżego powietrza to wraca do karczmy i patrzy, czy nadal jedynym trzeźwym osobnikiem w karczmie jest Drow. -
-
-
-