Miasto Gilgasz.
-
Kuba1001
FD_God:
‐ No cóż, zależy ile pan chce.
Vader:
W końcu do kupca dołączył kusznik rasy ludzkiej, tej samej rasy tarczownik z wielką tarczą, uzbrojony w miecz jednoręczny, nóż i włócznię. W przeciwieństwie do kusznika miał hełm, a dokładniej szyszak, i zbroję ‐ kolczugę. Ostatnim najemnikiem był Ork, odziany w skórzaną zbroję i z dwoma mieczami u pasa.
Rafael:
‐ Bardziej wolę Samotnego Drowa i Bezgłośną Klingę. ‐ odpowiedział z uśmiechem.
Wiewiur:
Cóż, jest tego sporo, a nawet mimo tego, że jesteś byczym (mrug) chłopem to uniesiesz sporo, jednakże towaru jest po prostu za dużo. -
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Vader:
I po chwili wóz ruszył.
FD_God:
Twój rozmówca już takiej miny nie robił, jedynie uśmiechnął się od ucha do ucha, a następnie wyjął spod lady spory kuferek i sięgnął po miecz. Teraz pozostaje zapytać: Cieszy się tak dlatego, że ma ten miecz, że na nim zarobi czy że w jakiś sposób Cię na nim orżnął?
Wiewiur:
No i pierwszy kurs zrobiony. -
-
-
-
-
-
-
-
-
FD_God
W rzyci miał to co dalej stanie się z tym mieczem, dwa tysiące sztuk złota to dla niego całkiem uczciwa cena za bezużyteczny kawałek ozdobionej blachy. Celem sprzedania komuś czegoś i tak jest to, żeby później mógł kupujący na tym bardziej zarobić. Wziął zatem kuferek, skinął do mężczyzny głową, a następnie opuścił lokal kierując się do karczmy, w której zastał dwójkę mężczyzn.
-
-
-
Taczkajestfajna
Alek
Położył na ladzie pięć monet.
‐Wrócę tu później. ‐ Pożegnał się i wyszedł z karczmy. Warto by było się dowiedzieć, kiedy najwcześniej wypłynie jakiś statek na Archipelag Sztormu, jednak to musi poczekać. Wyruszył na rynek miasta.Jayna
Poszła do lasu, czasem trzeba odetchnąć świeżym powietrzem, a to przydałoby się jej najbardziej.