Miasto Gilgasz.
-
-
-
-
Kuba1001
FD_God:
‐ Mój towarzysz właśnie szuka chętnych najemników.
Max:
‐ Toporkiem, tak? A jakieś inne zdolności? Walka wręcz, jazda konna?
Wiewiur:
Trzymają się, teraz to tylko wszystko zwieźć.‐ Pięć złota. ‐ odparł tamten, jednocześnie nalewając innym gościom piwa.
Taczka:
‐ A jaką dokładnie? ‐ spytał kupiec, unosząc brew.Usłyszałaś po drodze jakiś szelest, a później trzask łamanej gałązki.
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Max:
‐ A jakieś łuki, kusze, Magia?
Wiewiur:
Zrobiłeś około tuzina kursów, zostało jeszcze towaru w postaci jednej trzeciej stanu wyjściowego. Koń wygląda już na nader zmęczonego.‐ Numer. ‐ odparł, zgarniając złoto i dając kluczyk oznaczony piątką.
FD_God:
‐ Przydaliby się jacyś łucznicy, najlepiej Elfy, ale wątpię, by zabrał ich na takie lodowe zadupie. -
-
-
-
-
-
maxmaxi123
‐Ino tylko to. ‐ po wypowiedzeniu tych słów, uaktywnił czerwony pierścień i podniósł jak na swoją wątłą posturę całkiem wysoko stół. ‐ Ino jeszcze to. ‐ Teraz uaktywnił niebieski i strzelił trochę większym od normy ognistym pociskiem w stół, który wybuchł. // Pierwszy raz czaru używam. Mogę podawać takie rzeczy?//
-
-
Kuba1001
Taczka:
‐ A co ja? Drow?Brak odpowiedzi i fakt, że nikt się nie pojawił, utwierdził Cię w przekonaniu, że jesteś sama. Ale niepokój mimo to pozostał.
Wiewiur:
Zapłaciłeś i znalazłeś, wóz miał nawet dwa konie.A karczmarz poprosił o jakieś dokładniejsze określenie.
Max:
//Yyy… Nie. Bez przesady, podnoszenie stołu uznam, jeśli zrobi to dwoma rękoma, ale z tym zapaleniem i zniknięciem to już nie, zmień to na coś innego.//
FD_God:
‐ Właśnie Krasnoludy by się nam tam przydały, jakby jakiś zwerbował to chętnie pozwoliłbym im zostać na dłużej. -
-