Miasto Gilgasz.
-
-
Kuba1001
FD_God:
Cóż, chlaliście na umór do wieczora, ale i tak drugiego szlachcica nie było.
Max:
‐ Dam trzydzieści.
Wiewiur:
Trochę to trwało, ale się udało.‐ Jakbyś zgadł. ‐ odparł tamten, a jego kiziory się zaśmiały. ‐ Siadaj. ‐ dodał, wskazując krzesło naprzeciwko siebie.
Bóbr:
Wszystko, jak na złość, zostało osuszone nieco wcześniej. -
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-