Miasto Gilgasz.
-
-
Kuba1001
Max:
‐ Mam tylko jedno. ‐ odrzekł, napełniając kufel owym trunkiem. ‐ Dwa złota.
Wiewiur:
Skoro tak, to co zamierzasz robić dalej?Wieża ma kilkadziesiąt metrów wysokości, więc kwestią sporą pozostawimy to, jak zamierzał się tam dostać i po co… Zaś okna były trzy, na różnych piętrach.
FD_God:
Postawny szlachcic jedynie się uśmiechnął i nakazał grupie wymarsz.
//To co? Pisać jak będą na miejscu?// -
-
wiewiur500kuba
** Gdurb **
Wyszedł przed kuźnię, aby zobaczyć, czy ktoś nie idzie w jej kierunku.** Tarn **
Chyba najłatwiej będzie wrócić do strażników, lub poczekać aż ktoś z tej wieży wyjdzie… jeśli w ogóle wychodzi. Poszedł gdzieś, gdzie będzie widział strażników, ale sam będzie ledwo widoczny. Może gdzieś za róg, zza którego będzie niekiedy wyglądał, lub gdzieś w tłumie. W najgorszym wypadku po prostu usiał na jakiejś ławce, i czekał, na zmianę warty. -
-
-
Kuba1001
Max:
Piwo jak piwo, jest się nad czym rozdrabniać?
Angel:
‐ Yhym. To powiedz tak dla szefa. Za mną. ‐ rzekł Hobgoblin i skierował się po schodach na piętro.
Wiewiur:
Nie, ale jeśli liczyć kogoś, kto już jest w kuźni…Wieczorkiem przyszło czterech strażników, którzy zastąpili tamtych dwóch. Widać, że nocna zmiana jest mocniejsza niż dzienna. Lub po prostu czuwają i śpią parami.
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Max:
‐ A skąd mam wiedzieć? Straż miejska?
Wiewiur:
‐ Owszem.‐ Nie, za pięć miesięcy. ‐ odparł i chwycił Cię za nadgarstek, chwytając mocno niczym imadło.
Taczka:
Zabrał sakiewkę i schował ją pod ladę, wyjmując stamtąd kluczy, który Ci zresztą wręczył.‐ Dlatego lepiej nie opuszczaj już miasta, a przynajmniej nie sama.
-
-
-