Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Elarid
  3. Miasto Gilgasz.

Miasto Gilgasz.

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Elarid
5.4k Posty 8 Uczestników 27.6k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001 Elarid
    napisał ostatnio edytowany przez
    #4144

    avatar wiewiur500kuba wiewiur500kuba

    **Gdurb[/b
    ‐ A coś o Magii Wiatru?

    Tarn
    W sumie to nie miał jakiegoś planu. Dalej szanse na ucieczkę sa zerowe? Jakieś odbicie się od ściany, czy inne tego typu szajsy.

    Troyus
    Zajął wygodną pozycję, po czym spojrzał w tamtą stronę.

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001 Elarid
      napisał ostatnio edytowany przez
      #4145

      avatar Vader0PL Vader0PL

      Dyniarz
      Odwrócili się od niego?

      Severus
      ‐Gdzie to można było kupić machiny wojenne? Trzeba płynąć aż do krasnoludów?

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001 Elarid
        napisał ostatnio edytowany przez
        #4146

        avatar Kuba1001 Kuba1001

        Vader:
        ‐ Zależy o jakich machinach mowa. ‐ wtrącił pierwszy oficer.

        Owszem.
        Max:
        Akurat w koszarach trafiłeś na samych strażników, w większości rasy ludzkiej, choć trafiło się nieco Elfów, a nawet Orkowie i prawdziwy ewenement jakim jest Drakonid. No, ale poza tym to żadnych Goblinów.
        Rafael:
        Nie było to jakoś szczególnie problematyczne i w ten sposób trafiłeś do Gilgasz, stolicy pieniądza, centrum handlu verdeńskiego, miejsca, w którym można w jeden dzień stracić tyle samo, ile zyskać i tak dalej, i tak dalej.
        Wiewiur:
        ‐ Opanowałem tylko podstawy, bo i tyle wystarcza, aby nadać większej prędkości statkowi. Do niczego innego z reguły tej Magii nie używam.

        No niezbyt, choć w grę zawsze może wejść zdrada swego pracodawcy, błaganie o litość lub coś w ten deseń.

        Jak na razie jeszcze nic nie widzisz, zaś Sanczo skierował swoje kroki na własną pozycję, oczywiście przekradając się krzakami tak, aby nikt go nie zauważył.

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001 Elarid
          napisał ostatnio edytowany przez
          #4147

          avatar maxmaxi123 maxmaxi123

          //Wpadłem na strasznie głupi pomysł//
          Podszedł więc do smokowatego.
          ‐ Łaaaaa! Prawidzwy smog! Mamcie mi opowiadała ło wos! Jocy wy to menżni i woleczni! To prawda, że chędożycie się z kretami?

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001 Elarid
            napisał ostatnio edytowany przez
            #4148

            avatar wiewiur500kuba wiewiur500kuba

            Gdorb
            ‐ A opowiesz mi coś o innych magiach które znasz? I o Alchemii także.

            Tarn
            ‐ Czekajcie! Mogę Wam wydać człowieka który mnie tutaj wysłał!

            Troyus
            Czekał dalej w gotowości.

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001 Elarid
              napisał ostatnio edytowany przez
              #4149

              avatar Vader0PL Vader0PL

              Severus
              ‐Balisty, ewentualnie skorpiony.

              Dyniarz
              No cóż, a jak z ich pancerzem?

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001 Elarid
                napisał ostatnio edytowany przez
                #4150

                avatar Taczkajestfajna Taczkajestfajna

                Alek
                ‐Po pierwsze, to na pewno jestem starszy od ciebie. A po drugie, to mogę robić wszystko.

                Bredan
                Poszedł do tego już sobie znanego.

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001 Elarid
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #4151

                  avatar Rafael_Rexwent Rafael_Rexwent

                  Aver

                  • ‐ Po kiego żem tu w ogóle przylazł?* ‐ Zapytał sam siebie rozglądając się wokół. Dobra, może jak się przejdzie to mu się rozjaśni. Dlatego ruszył ku dzielnicy portowej. Patrząc na spokojne morze lepiej się myśli.
                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001 Elarid
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #4152

                    avatar Kuba1001 Kuba1001

                    Max:
                    W odpowiedzi schwylił się, aby spojrzeć Ci w oczy, a później otworzył wielką paszczę, w której mogłaby zmieścić się Twoja głowa, i wydał z siebie kilkusekundowy ryk, przy okazji opluwając Cię i dając zakosztować swojego śmierdzącego oddechu. Później, wyraźnie usatysfakcjonowany, ruszył swoją drogą, mijając Cię.
                    Vader:
                    ‐ Pewnie jakieś się tu znajdą, a jeśli nie to powinniśmy płynąć do Nowego Gilgasz, jest bliżej. Ale oznacza to handlowanie z Czarnym Słońcem, bo to ich miasto.

                    Przeszywice, a na to nałożone zbroje z utwardzonej skóry, wzmocnione płytkami żelaza w kilku punktach. Do tego nagolenniki, naramienniki, kolcze kaptury i hełmy.
                    Taczka:
                    ‐ Masz coś przeciwko wyżynaniu dzikusów lub walce z morskimi bestiami?

                    Trafiłeś tam bez problemów, a że miejsce było Ci znane, to właściwie nie zmieniło się od Twojej ostatniej wizyty. Podobnie jak zasiadający za lada Hobbit, który zajęty był spożywaniem któregoś, z zapewne wielu, posiłków.
                    Wiewiur:
                    ‐ Innych nie znam, tylko Powietrze i Elektryczność. A Alchemia to przeważnie tworzenie różnych mikstur, eliksirów, wywarów i tym podobnych. Ach, no i jest jeszcze Magia Wody, moja ulubiona.

                    Miecze już mieli wzniesione do zadania ciosu, lecz zawahali się i spojrzeli na mężczyznę na tronie, a ten kazał im opuścić broń, co dla Ciebie powinno być zachętą do mówienia.

                    W końcu pojawił się. Był mężczyzną i chyba człowiekiem, ale jakiś dziwnie wielkim, wysokim i szerokim w barach, choć więcej ciężko ustalić, gdyż całe ciało skrywa czarny płaszcz, a głowę i twarz ‐ kaptur tej samej barwy.
                    Rafael:
                    Owszem, a tutaj miał dużo morza do oglądania. No i statki wraz z okrętami. Dziesiątki lub setki, tych pierwszych oczywiście więcej, bo w końcu to port kupiecki, nie wojenny.

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001 Elarid
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #4153

                      avatar maxmaxi123 maxmaxi123

                      ‐ A to, że godoć nie umicie, to mi nie mówiła. Prymitywy.
                      Ostatnie słowo wypowiedział głośniej, aby mieć pewność, że smok to usłyszał. Jeżeli nie doczekał się od niego żadnej reakcji, to ruszył szukać placu ćwiczeń.

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001 Elarid
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #4154

                        avatar wiewiur500kuba wiewiur500kuba

                        Gdurb
                        ‐ A jakaś magia przydatna w kuźni?

                        Tarn
                        ‐ Miałem zabić chyba tego faceta na tronie i spotkać się z nim w pewnym miejscu//Pamiętasz co to za miejsce, czy muszę szukać wśród tych tysięcy wiadomości?//.

                        Troyus
                        Czekał aż Sanczo zwróci na siebie jego uwagę samemu naciągając cięciwę i celując w jego głowę.

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001 Elarid
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #4155

                          avatar Rafael_Rexwent Rafael_Rexwent

                          // Prawidłowa wersja odpisu dla Rafaela według większości społeczeństwa jeja:

                          Kuba1001 pisze:
                          Rafael:
                          Owszem, a tutaj miał dużo morza do oglądania. No i statki i okręty wraz z cyckami. Dziesiątki lub setki, tych drugich oczywiście więcej, bo w końcu zawsze dwoje ich jest, nie mniej nie więcej.Lewy i prawy.
                          //

                          Aver
                          Ciesząc się powiewem słonego, morskiego powietrza wodził wzrokiem po niezliczonych brygach, szkunerach, slupach, fregatach, fluitach, galeonach, karakach, karawelach, kliprach, dżonkach, pinasach, żaglowcach, liniowcach i drakkarach.

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001 Elarid
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #4156

                            avatar Taczkajestfajna Taczkajestfajna

                            Alek
                            ‐Nie. Mogę walczyć z każdym.

                            Bredan
                            ‐Dobry? ‐ Przywitał się.

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001 Elarid
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #4157

                              avatar Vader0PL Vader0PL

                              Severus
                              ‐Czyli krasnoludy.

                              Dyniarz
                              Zabije ich szybko i sprawnie?

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001 Elarid
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #4158

                                avatar Kuba1001 Kuba1001

                                Rafael:
                                //Miałeś nie rozsyłać tego prywatnego odpisu na PW, a tym bardziej wstawiać go tutaj ;‐;//
                                I tak też wodziłeś, widząc najróżniejsze jednostki najróżniejszych bander: Budzące lęk drakkary Nordów przystrojone głowami najróżniejszych potworów na dziobach. Smukłe i eleganckie statki Elfów oraz ich odpowiedniki pośród Drowów, acz w ciemniejszych barwach, do tego uzbrojone. Poza tym niezliczone statki handlowe, zarówno niezależnych przewoźników, jak i takiej Gildii Kupców. Trafił się nawet statek kupca z Ur, sądząc po ładowniach pełnych niewolników, oraz galera Gildii Lichwiarskiej, którą było czuć nawet tutaj ze względu na smród odkupujących tam swoje winy nieszczęśników.
                                Max:
                                Jedyne zatrzymał się, prychnął i ruszył dalej. Plac ćwiczeń znalazłeś bez problemu, już raz tu zaglądałeś, chyba w poszukiwaniu kapitana straży, który i dziś tu był, jak zwykle drąc mordę na robiących pompki strażników.
                                Vader:
                                ‐ Długa droga przed nami… Ale zdążyliśmy załatwić inne zapasy, więc możemy płynąć. Choć ludzie chcą chwili odpoczynku, wytchnienia… Walka z morskimi Nieumarłymi nie jest zbyt miła.

                                Też pytanie.
                                Taczka:
                                ‐ Pewnie, że tak. ‐ odrzekł, wskazując na swój posiłek. ‐ Chlebek jeszcze świeżutki, dziś pieczony, pomidorki z własnego ogródka i kiełbasa z wędzarni tego tam na przeciwko… No palec lizać! ‐ wyjaśnił Hobbit, nieco błędnie, ale na pewno po swojemu, interpretując Twoje słowo.
                                Wiewiur:
                                ‐ No to chyba tylko Powietrza.

                                //Miałeś go zabić i przynieść dowód do karczmy, wtedy ludzie tego faceta przyszliby tu, zdobyli wieżę i zaczęli rabunek, a Ty dostałbyś wypłatę i wszystko, na czym położyłbyś swoje łapsko.//
                                ‐ I…? ‐ spytał mężczyzna. Głos miał dziwnie suchy i zachrypnięty, a wydawał się wydobywać z jego gardła z niezwykłym trudem, jakby po pokonaniu wszechobecnych tam skrzepów.

                                Tak właściwie to według planu Ty miałeś strzelać pierwszy.

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001 Elarid
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #4159

                                  avatar maxmaxi123 maxmaxi123

                                  Rozejrzał się,wziął dech w płuca i krzyknął:
                                  ‐KTO JE CHENTNY NA WOLKE?!?!?!?!??!

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001 Elarid
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #4160

                                    avatar wiewiur500kuba wiewiur500kuba

                                    Gdurb
                                    ‐ W takim razie niechaj nauczy mnie Pan powietrza.

                                    Tarn
                                    ‐ Można zrobić na niego zasadzkę czy coś. Miałem przynieść mu dowód że Ciebie zabiłem do karczmy którą mogę wskazać. Można też ogólnie napaść go w karczmie czy w jakikolwiek inny sposób wpędzić w zasadzkę.

                                    Troyus
                                    No to wystrzelił kiedy tylko wycelował w jego głowę. // Rafał zamknij się, wali mnie że przeczę prawom strzelania z łuku :v//

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001 Elarid
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #4161

                                      avatar Vader0PL Vader0PL

                                      Dyniarz
                                      A więc zaatakował ich z góry tak, by ściąć im głowy.

                                      Severus
                                      ‐Wiem o tym. Jednakże nie wydałem rozkazu odpłynięcia, więc jak na razie to pozostaje w powietrzu.

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001 Elarid
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #4162

                                        avatar Taczkajestfajna Taczkajestfajna

                                        Alek
                                        //Zapomniałeś mi dać odpis do tej postaci, więc powtórzę 😕 //
                                        ‐Nie. Mogę walczyć z każdym.

                                        Bredan
                                        ‐Odchodząc od tematu twojego posiłku, masz jakieś ciekawe składniki do sprzedaży?

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001 Elarid
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #4163

                                          avatar Kuba1001 Kuba1001

                                          Taczka:
                                          //Ups…//
                                          ‐ To gadaj z kapitanem, jest gdzieś na pokładzie.

                                          ‐ No mam to, co widać, a Tobie ocenić, co jest ciekawe, a co nie. ‐ odpowiedział i wrócił do jedzenia.
                                          Max:
                                          Chyba nikt, bo kapitan i strażnicy byli zajęci swoimi sprawami. Ale poza tym miałeś inne partnera do ćwiczeń, czyli drewniany manekin z drągami zamiast rąk i głową wypchaną słomą. Na końcach owych drągów był stary cep okuty metalem i drewniana tarcza. Całość mogła się kręcić, imitując ciosy.
                                          Vader:
                                          Nie do końca dobrze to rozplanowałeś, ciosem z góry przepołowiłeś im czaszki, ale efekt był chyba ten sam, nieprawdaż?

                                          ‐ A kiedy ruszamy?
                                          Wiewiur:
                                          ‐ Tak się składa, że płynę za niedługo do Archipelagu Sztormu, ale podczas podróży mogę Cię kształcić. No i kowal oraz ktoś Twoich gabarytów i z Twoimi zdolnościami by się nam przydał.

                                          ‐ Jaką mam gwarancję, że nie próbujesz w jakikolwiek, choćby najbardziej desperacki, sposób uratować swoje życie, choćby wskazując jako tego zleceniodawcę losowego człowieka?

                                          //Co…?//
                                          Strzeliłeś, acz spudłowałeś haniebnie. Mimo to odwrócił się w Twoim kierunku, a Sanczo skorzystał z okazji i wybiegł z krzaków z okrzykiem na ustach i mieczem w dłoni wzniesionym w górę.

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy