Miasto Gilgasz.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Vader:
Teraz zajęty był rozmową z jakimś krasnalem, który sprzedawał broń.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Ruszam zatem i nie przeszkadzam dalej.‐ Powiedział, a następnie spokojnie udał się w stronę skrzyń i otwierał je by zobaczyć, która ma w sobie ubrania marynarzy, rzecz jasna na tej by poprzestał.

[Kubeł1001]

Kuba1001

FD_God:
Już w pierwszej skrzyni na jaką trafiłeś były te same koszule i spadnie, które nosili inni marynarze.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Zdecydowanie wolałbym zostać w obecnym ubraniu…‐ Powiedział, po czym udał się za skrzynie i zaczął zdejmować swoje obecne ubrania zakładając na siebie te nowe ubranie żeglarza. Dalej jednak zostawił swoje zarękawie, bandaże na ręce oraz o ile w zestawie nie było jakiejś czapki to swój słomiany kapelusz. Następnie w gotowym uniformie ruszył do kapitana.

[Kubeł1001]

Kuba1001

FD_God:
‐ Skoro jesteś już gotów to możesz obejrzeć statek, a potem weź się za ładowanie zapasów.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Czekał na swoją kolej.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Vader:
‐ To co chcesz sprzedać? ‐ zapytał kiedy przyszła Twoja kolej.

[Kubeł1001]

FD_God

‐A co jeszcze trzeba załadować, panie kapitanie?

[Kubeł1001]

Kuba1001

FD_God:
‐ Zanoś beczki i skrzynie na pokład. Stoją tam.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Ta jest.‐ Rzekł, po czym zabrał się do przenoszenia skrzynek i turlania beczek na pokład tam gdzie reszta.

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐Dywany, pokaźną ilość.

[Kubeł1001]

Kuba1001

FD_God:
W kilka godzin załadowaliście wszystko.
Vader:
Przyśpieszając akcję: w kilka godzin sprzedał wszystko i po odliczeniu prowizji dostałeś 2650 złotych monet.

[Kubeł1001]

Vader0PL

2650… wszystko schował do saszetki.
Później zaczął szukać kogoś, kto kupi mieszkanie.

[Kubeł1001]

FD_God

Po skończonej robocie czekał zatem na statku wyglądając za burtę by obejrzeć jak to wszystko wygląda teraz w porcie, czekał tylko aż wypłyną na otwarte morze.

[Kubeł1001]

Kuba1001

FD_God:
Statek wyglądał imponująco… Długość to około 75 metrów, miał dwa maszty, na każdym po dwa żagle. Do tego po dwa rzędy wioseł na każdej burcie. Na najwyższym maszcie znajdowało się bocianie gniazdo. Dziób statku był wzmocniony żelazem, a na pokładzie zauważyłeś coś na kształt wydzielonych miejsc.
Kapitan i załoga zbierają się już na nadbrzeżu. Część wchodzi na pokład.
Vader:
Pod domem stało dwóch facetów i goblin.

[Kubeł1001]

FD_God

‐No to pora odpływać, ciekawe co nas czeka…‐ Rzekł, po czym skrzyżował ręce na piersi i odwrócił się w stronę wchodzącej załogi czekając aż kapitan zacznie wydawać rozkazy.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Dom był przy głównej ulicy, więc był bezpieczny jeżeli coś poszło by nie tak.
‐Witam panów! Zainteresowani tą nieruchomością?

[Kubeł1001]

Kuba1001

Vader:
‐ Tak. ‐ powiedzie ludzie w tm samym czasie.
‐ No. ‐ zawtórował im goblin.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Otworzył drzwi i wszedł do środka.
‐Chcecie się rozejrzeć?

[Kubeł1001]

Kuba1001

Vader:
‐ Tak. ‐ odpowiedzieli obaj ludzie.
‐ Jak nie jak tak. ‐ powiedział goblin.