Miasto Gilgasz.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Dark Lord:
Żadnego statku w porcie, ani na horyzoncie.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐Ech…
Barnaba rozejrzał się do miejsca, gdzie mógłby kupić jakiegoś większego towarzysza.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Zależy co rozumiał przez “większy towarzysz.”

[Kubeł1001]

Konto usunięte

//Jakiś tygrys, wilk itd.//

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Jebłem.//
Tutaj możesz kupić konia niż takie bydlaka.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

//Dark lord taki śmieszny :>//
W takim razie Barnaba poszedł szukać konia.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Dark Lord:
Luzem nie stały. Najlepiej poszukać stajni.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

//Właśnie o to mi chodziło//
Barnaba poszedł do najbliższej stajni, i zapytał ile kosztuję koń podróżny.

[Kubeł1001]

Kuba1001

W stajni było wiele boksów, w których stały różne konie. Poza nim była też kobieta rozmawiająca z facetem, którego spotkałeś wcześniej w karczmie.
//Czekamy na Vadera.//

[Kubeł1001]

Konto usunięte

//Najchętniej to bym go zabił, bo tak długo z nią rozmawia .‐.//

[Kubeł1001]

Vader0PL

//dark, jeżeli chcesz się ze mną pobawić, zapraszam do World of War ._.
‐Dobrego do podróży.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

//Ni, bo ty admin .‐.//
Barnaba wyszeptał do jegomościa:
‐To jak, wyruszysz ze mną?

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐A ile mi oferujesz chłopcze?

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐Mogę ci dać około 200 sztuk złota.

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐Idź zarobić, nie będę ryzykował życia na tej wyprawie, skoro tylko ty widzisz tam swój cel.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

//Bru albo Bożydar cię zabiję .‐.//
‐Jak chcesz…

[Kubeł1001]

Vader0PL

//Powodzenia///

[Kubeł1001]

Kuba1001

Vader:
‐ To może ten? Kasztanowy, wytrzymały, silny i uniesie sporo bagażu.
Dark Lord:
//Co z tego, że są oddaleni o setki kilometrów i zginą zanim wejdą do miasta. Na pewno się uda!//

[Kubeł1001]

Konto usunięte

//Ja nie piszę że teraz .‐.//

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Ciekawe kiedy.//