Miasto Gilgasz.

[Kubeł1001]

Zeromus

Wchodzi do miasta, a później kieruje się do najbardziej zaludnionej części (Golbez nadal w cieniu)

[Kubeł1001]

Kuba1001

Najbardziej zaludnioną częścią Gilgasz był oczywiście rynek.

[Kubeł1001]

Zeromus

Ruszył w kierunku rynku

[Kubeł1001]

Kuba1001

Rynek jak rynek. Sklepy, stragany, wielu kupców, kieszonkowców, handlarzy i zwykłych mieszkańców Gilgasz zajętych swoimi sprawami.

[Kubeł1001]

Zeromus

Chyba najlepiej poinformowani byliby w karczmie, ale ta opcja nie wydaje mi się zbyt dobra
Idzie w kierunku straganów

[Kubeł1001]

Kuba1001

No i poszedłeś w kierunku straganów.

[Kubeł1001]

Zeromus

Obserwuje je, aby ocenić który mógł nieć w niedalekim czasie dostawę.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Większość miała pełne stragany, ale kilku sprzedawców owoców zwijało interes.

[Kubeł1001]

Zeromus

Podchodzi do któregoś ze straganów ‐ Witam, chciałbym zapytać, czy w okolicy nikt nie skarżył się na jakieś ataki na dostawy ?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Jeśli ktoś zaatakowałby bezbronny konwój z jabłkami to raczej nikt by o tym nie opowiadał.

[Kubeł1001]

Zeromus

‐ A może były jakieś wiadomości lub nawet plotki o atakach na dostawy broni dla straży ?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ A co Ciebie to tak interesuje?

[Kubeł1001]

Zeromus

‐ poszukuję pewnej bandy orków … Więcej szczegółów nie mogę zdradzić

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Ja tam bym szukał na Plugawych Ziemiach, pod Czarną Góra, w Nirgaldzie czy Mrocznym Królestwie.

[Kubeł1001]

Zeromus

‐ Właśnie o to chodzi, że od informatora dowiedziałem się, że oni przebywają w okolicach gilgasz

[Kubeł1001]

FD_God

‐Gilgasz… Wielka metropolia pełna handlarzy…‐ Myślał Lorenzo idąc przed siebie w kierunku miejskiej bramy, rzecz jasna był wciąż jednak całkiem daleko od miasta.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Zero:
‐ Ja tam żadnych Orków nie widziałem.
FD_God:
W końcu trafiłeś pod bramę, a tam zatrzymała Cię para strażników i jeden Paladyn.
‐ Imię, nazwisko, status społeczny i cel przybycia do miasta? ‐ zapytał jeden z żołnierzy.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Nazywam się Lorenzo, jestem bez nazwiska. Status społeczny… Jestem wojownikiem i magiem, nic konkretnego… Do miasta by chwilę odpocząć od grasantów.

[Kubeł1001]

Zeromus

‐Więc albo informator mnie oszukał albo wy posiadacie słabe informacje

[Kubeł1001]

Kuba1001

Zero:
‐ A jakie ja mam mieć informacje? Handluję tylko owocami. Idź do karczmy, a nie ludziom dupy trujesz.
FD_God:
I trafiłeś do miasta.