Miasto Gilgasz.

[Kubeł1001]

Zeromus

‐ Powiem to tak … To są sprawy ważne dla zakonu, więc prosiłbym o bardziej szczegółową odpowiedź

[Kubeł1001]

Kuba1001

Zero:
‐ Powiem to tak: To są sprawy ważne dla Ciebie , więc chcę więcej złota.
FD_God:
‐ Dam wszystko co zmieści się w tej kwocie.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Jak dla mnie brzmi to wystarczająco dobrze, zabiorę się za nich.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Są gdzieś w pobliżu miasta. Chyba w ruinach starego gospodarstwa.

[Kubeł1001]

FD_God

‐Rozejrzę się, pewnie tacy są dodatkowo hałaśliwi.‐ Rzekł, po czym skinął głową do karczmarza i udał się w stronę bramy by potem odbić do tych ruin.

[Kubeł1001]

Zeromus

Dokłada dwadzieścia monet ‐ Więc gadaj …

[Kubeł1001]

Kuba1001

FD_God:
Problem był taki, że za bardzo nie wiedziałeś gdzie mogą być te ruiny.
Zero:
Czekał, aż położysz je na ladzie.

[Kubeł1001]

FD_God

Przeto były w pobliżu miasta, należało to tylko obejść na wystarczającym terenie, a przecież cały świat to nie las.

[Kubeł1001]

Kuba1001

No i w końcu zauważyłeś jakieś budynki.

[Kubeł1001]

Zeromus

Kładzie monety na ladzie

[Kubeł1001]

FD_God

Ruszył zatem swoim krokiem w stronę tych budynków trzymając morgensztern na prawym barku.

[Kubeł1001]

Kuba1001

FD_God:
Stara chata na małym wzniesieniu, spalona obora i resztki zagrody. Na to natrafiłeś.
Zero:
Zabrał je.
‐ A więc czemu ciekawią Cię Orkowie?

[Kubeł1001]

Zeromus

‐ Tak … Więc wiesz coś o nich ?

[Kubeł1001]

FD_God

‐To chyba to miejsce, tylko gdzie ci bandyci…‐ Udał się nieco bliżej w stronę gospodarstwa szukając wzrokiem jakichś ludzi.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Zero:
‐ Coś wiem. ‐ potwierdził.
FD_God:
Brak. Albo ich nie ma, albo się chowają.

[Kubeł1001]

FD_God

Nie miał powodów by się zatrzymywać nie obawiając się pułapki bandytów. Szedł dalej ku chacie. Zacisnął w dłoni morgensztern i czekał aż w końcu będzie mógł go użyć.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Nadal pusto. Albo czekają na Ciebie w chacie, albo trafiłeś akurat w czas, gdy ich nie ma.

[Kubeł1001]

FD_God

Jako, że nie było mowy o skradaniu to zwyczajnie postanowił wyważyć drzwi mocnym kopnięciem w nie.

[Kubeł1001]

Zeromus

‐ Więc lepiej mów

[Kubeł1001]

Kuba1001

Zero:
‐ Mała banda Orków i Goblinów. Nie masz co szukać obozu. Są cały czas w ruchu.
FD_God:
Trafiłeś do izby z paleniskiem, stołem, kilkoma krzesłami, oraz skrzyniami i beczkami z żywnością i napitkami. Była też broń. Kilka jednoręcznych mieczy, nieco stępionych. Ale właścicieli brak.
Jednak na pewno niedawno tu byli. Świadczą o tym resztki na stole, niedopite piwo i talia kart. I żar w palenisku.