Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
‐Nie chciałabym wybierać za Ciebie, więc musisz pomyśleć…
Vader: ‐ Co możesz mi o nim powiedzieć? Taczka: Skinął głową i udał się na rynek.
‐Bryg jak bryg. W rękach lojalnej załogi jest w stanie zrobić wiele.
‐ A jak jest uzbrojony?
‐ W takim razie do zobaczenia. ‐ Strażnik wyszedł z ratusza i poszedł do koszar.
Trafiłeś tam bez problemów.
///Bryg jest uzbrojony jak bryg. Tylko jak był uzbrojony bryg w tych czasach? ;‐;
Zdjął pancerz i zostawił broń , wziął tylko sztylet. Udał się do swojego domu.
Vader: //A rzuć coś, ja powiem, czy nie przesadziłeś.// Bóbr: Tam również trafiłeś.
///Kusza wałowa, Einarn, 6 skorpionów rzymskich, 4 balisty + taran na dziobie? ;‐;
Rozejrzał się za żoną.
Bóbr: Nie było jej w domu. Vader: //Poje**ło? Kusza i skorpiony mogą być, taran również. Reszta do usunięcia, co najmniej jedna balista na rufie.//
Położył się na łóżku w sypialni i spróbował zasnąć
Nie dałeś rady. Tak wiele emocji w przeciągu tak krótkiego czasu.
‐Kusza wałowa, 6 skorpionów, taran i balista. ///Dobrze? ;‐;
//Edytuj na jedną balistę, a uznam z bólem serca.//
‐ Cholera… ‐ Wstał i poszedł do kuchni szukać alkoholu.
Szła za nim i oglądała co robi. Sama niczego nie kupi, skoro straciła złoto.
///K den.
Bóbr: Dwa flaszki wódki i butelka wina. Vader: ‐ Chyba wystarczy. ‐ mruknął pod nosem. Taczka: Jakby czytając Ci w myślach, szlachcic zapytał: ‐ Gdzie Twoje złoto?