Miasto Ur

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐A więc żegnaj. ‐ Skierował się na targ niewolników. Szukał swego szefa.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Bóbr:
Był tam gdzie zawsze. Znów palił fajkę tocząc z niej ten sam czarny dym.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Podszedł do niego.
‐Witaj… Wybacz że mnie tak długo nie było.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Bóbr:
‐ Ważniejsze rzeczy zajmują Twój czas. ‐ bardziej stwierdził niż zapytał.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐Tak… Dokładnie. ‐ Stanął niedaleko niego. ‐ Ten… Dzisiaj spokojnie?

[Kubeł1001]

Kuba1001

Bóbr:
‐ Tak. Nawet bardzo.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐A z interesem też dobrze?

[Kubeł1001]

Kuba1001

Bóbr:
‐ Była jakaś afera w domu Lorda i niewolnicy schodzą jak świeże bułeczki.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐Ta… Coś o tym wiem…

[Kubeł1001]

Kuba1001

Bóbr:
‐ Domyśliłem się. A jak idzie Twój trening?

[Kubeł1001]

Kuba1001

Vader:
W końcu na horyzoncie widać cel Twojej podróży ‐ miasto Ur.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Jechał dalej.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐Skąd ty o tym wszystkim wiesz? ‐ Spytal zdziwiony.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Vader:
Dotarłeś pod bramę gdzie strażnicy zamęczeni Cię standardowymi pytaniami.

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐Odpowiedział na nie zgodnie z formułką: Xavier Waasi, podróżnik, interesy.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

KrzyzBobr pisze:‐Skąd ty o tym wszystkim wiesz? ‐ Spytal zdziwiony.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Vader:
Przepuścili Cię.
Bóbr:
‐ Nasza rasa ma swoje… sposoby. ‐ powiedział. Jak widać unikał słów Wampir i Wampiry w obecności postronnych.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Jechał w stronę lokalizacji swojego celu.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐Rozumiem… Trochę już trenowalem…

[Kubeł1001]

Kuba1001

Vader:
Wiedziałeś, że chodzi o pałac jednego z Lordów, ale było ich siedmiu.
Bóbr:
‐ Poznałeś kogoś… interesującego?