Miasto Ur
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Degant:
‐ W takim razie mój zastępca zaprowadzi Ci do Twojego pokoju w koszarach, a jutro zaczynasz pracę. ‐ powiedział po czym wyciągnął ze swojej szafki mały, mosiężny dzwonek i nim zadzwonił.
Korobov:
‐ To Twój wybór, ale radzę nie pokazywać się z tygrysem w mieście. Zwłaszcza tutaj. ‐ powiedział Ci dowódca straży, po czym wyciągnął rękę po grzywnę.
Valkyr:
Zostało Ci tylko sprzątanie odchodów. -
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Degant:
‐ Nie płaszcz się przede mną. Wstawaj i chodź. ‐ powiedziała po czym skierowała się do drzwi, którymi tu weszła.
Valkyr:
Po skończonej pracy byłaś zmęczona, głodna i śmierdziało od Ciebie gnojem. Ale poza tym nic ciekawego. Chyba, że za ciekawe uznasz jak większość kobiet nagle padła na kolana, a inne ociągały się lecz bicz nadzorcy sprowadził ich poziomu niżej. -
-
-
-
Kuba1001
Degant:
W pokoju była spora szafa, kilka mniejszych szafek, okno i dwa łóżka piętrowe. Poza tym trzej lokatorzy.
Elf z długimi blond włosami i niebieskimi oczami, o jasnej skórze siedział na podłodze i wykonywał coś na kształt medytacji.
A dalej siedząc każdy na innym łóżku i kładąc ręce na szafce siłowali się człowiek z kilkoma bliznami na twarzy, z piwnymi oczami i brązowymi włosami i krasnolud o długiej, czarnej brodzie, a także wąsach i czuprynie na głowie w tym samym kolorze.
Elf nie zwrócił na Ciebie uwagi, człowiek odwrócił się i przez to przegrał w siłowaniu na ręce, a krasnolud po zwycięstwie spojrzał na Ciebie i powiedział:
‐ Patrzcie chłopaki! Świeże mięsko! -