Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Teraz na pewno szybko nie wstanie. Ogłuszyłeś ją, jeśli nie zabiłeś. Udało Ci się ją związać, ale w razie czego lepiej też zakneblować.
Zakneblował obie, a następnie związał koniec z końcem tkaniny na tyle duży, by móc owinąć to wokół łóżka.
Zużyłeś na to większość zasłony, ale się udało.
Związał w ten sposób służącą, a kobietę wziął i zaniósł do swojej pierwszej pojmanej osoby.
Trafiłeś tam bez problemów, a kobieta była na miejscu. Poza tym obudziła się i starała się poluzować więzy wyginając ciało.
‐Nie wierć się, ze skrzyni się nie uwolnisz.
Nie odpowiedziała, bo nie mogła. Brakuje jeszcze drugiej ofiary.
Postawił nieprzytomną dziewczynę obok skrzyni, a następnie udał się po drugą z ofiar.
Była tam gdzie ją zostawiłeś. Również była przytomna.
‐Nie wierzę, nie stać was na środki usypiające. Znowu pomógł jej zasnąć, następnie zaniósł ją do dwóch pozostałych.
Wszystkie nieprzytomne, związane, zakneblowane i w jednym miejscu. Teraz trzeba tylko zastanowić się jak wynieść się z nimi z pałacu, a później z miasta.
//Niech zgadnę, piwnica? Rozejrzał się za możliwymi drogami.
//Niech zgadnę, piwnica?
Rozejrzał się za możliwymi drogami.
Jedynym wyjście były główne drzwi choć mogłeś spróbować swoich magicznych sztuczek.
Sprawdził ilość strażników w pobliżu drzwi.
W pałacu, przed drzwiami żadnego nie ma. Ale na zewnątrz? Tego nie wiesz.
Sprawdzał przez okna.
Przez okna widziałeś dwóch, ale na pewno było ich więcej. O wiele więcej.
‐Również przyda się wóz z jakimiś tkaninami. Wyszedł przez okno, a później za pomocą magii dostał się na dach, stamtąd w cieni oglądał okolicę.
Dość ciemno, ale miasto oświetlały gwiazdy, światło w oknach budynków i pochodnie należące do strażników patrolujących ulicę.
Sprawdził, czy gdzieś jest jakiś wóz, następnie położenie strażników.