Wszystkie nieprzytomne, związane, zakneblowane i w jednym miejscu. Teraz trzeba tylko zastanowić się jak wynieść się z nimi z pałacu, a później z miasta.
Strażnicy w pałacu obstawili główne i tylne wejście, a także patrolują cały kompleks parami.
Ci w mieście patrolują główne ulice dwójkami i trójkami. A wozów nie widać. Nie masz, aż tak dobrego wzroku by jakiś wypatrzyć stąd.