Valkyr:
‐ Na kolana przed Panem idiotko! ‐ krzyknął i znów oberwałaś batem, ale tym razem w klatkę piersiową.
Degant:
Pozostali lokatorzy wrócili do swoich zajęć.
Valkyr:
Nadzorca również się skłonił i po chwili do stajni wszedł mężczyzna w turbanie na głowie, a także w stroju złożonym z butów do kolan, czerwonego płaszcza i spodni z wygarbowanej skóry. Za nim weszło dwóch strażników w pełnych zbrojach
Valkyr:
Lord wymienił kilka słów ze strażnikiem, czasem na Ciebie zerknął po czym wsiadł na jednego z wielbłądów i odjechał w eskorcie strażników na tych samych wierzchowcach.