Miasto Ur

[Kubeł1001]

Vader0PL

A inne miejsca?

[Kubeł1001]

Kuba1001

Na zewnątrz pałacu nie ma nic poza murami, bramą i strażnikami. Trzeba coś wykołować, zanim wzejdzie Słońce.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Starał się teleportować na inny dach, a następnie szukać w okolicy wozu.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Wóz na pewno gdzieś był. Na pewno. Ale nie widzisz go przez ciemność. Lepiej byłoby poszukać na ulicy własnoręcznie. I uważać na strażników.

[Kubeł1001]

Vader0PL

A więc tak zrobił, jak jakiś strażnik się pojawił to skręcał zazwyczaj w boczną alejkę.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Udało Ci się opuścić teren pałacu i po kluczeniu ciemnymi uliczkami trafiłeś na mały wóz. O! I były nawet dwa konie. Defekt był taki, że wóz stał pod jasno oświetloną karczmą, a w niej z pewnością byli jeszcze na tyle trzeźwi ludzie by zauważyć kradzież.

[Kubeł1001]

Vader0PL

///Mam plan
Ile mam przy sobie złota?

[Kubeł1001]

Kuba1001

Tyle ile zabrałeś przed wyjazdem z Nowego Gilgasz.

[Kubeł1001]

Vader0PL

//Czyli około?

[Kubeł1001]

Kuba1001

//250 złota, zaszalej.//

[Kubeł1001]

Vader0PL

///Tylko? ._.

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Trzeba było poprosić Viga Czarnego Słońca o pożyczkę :V//

[Kubeł1001]

Vader0PL

//Miło.
Wszedł do gospody, sprawdził wzrokiem ilość gości.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Kilkadziesiąt osób urządzających sobie popijawę. Ostrą popijawę.

[Kubeł1001]

Vader0PL

//Dokładna liczba? ._.

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Trzydziestu czterech jeszcze trzeźwych i ośmiu spitych.//

[Kubeł1001]

Vader0PL

Podszedł do barmana.
‐Ile za piwo?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Osieeemmm zottaaa! ‐ powiedział stojąc chwiejnie przy ladzie.

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐Rozumiem, postaw innym drinki na mój koszt, ja idę się odlać. Wrócę za chwilę, zgoda?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Naipierw kasa choju! ‐ krzyknął zataczając się, ale zdołał utrzymać pion.