Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Nie było żadnych innych, poza tymi, które znalazłeś wcześniej.
Spróbował znaleźć w pobliżu inne okna, które mogą prowadzić do sypialni.
Mógłbyś spróbować obejść karczmę z zewnątrz.
A w pobliżu?
Kolejne, ale bardzo małe.
Idąc do wozu, sprawdzał okna.
//Nie chcę mi się tego ciągnąć.// Zrządzeniem losu zauważyłeś mały straganik na placu, niedaleko.
Ktoś tam stał? I co sprzedawał?
W pobliżu nikogo nie było, a przy straganie stały zamknięte skrzynie.
Podszedł tam na kuckach, sprawdził, czy nożem otworzy skrzynie.
Zamknięte na kłódkę, ale masz w końcu broń.
Więc otworzył to nożem.
Otworzyłeś ją nożem, a w środku znalazłeś dywany. Zbyt piękne? A może szczęście się do Ciebie uśmiechnęło…
Zabrał je. Skrzynie też. O ile dał radę. //Albo Ten‐Co‐Widzi‐Wszystko jest znudzony tą akcją ._.
//To też prawdopodobna opcja.// Zabrałeś kilkanaście dywanów, ale skrzyni już nie.
Zaniósł je do wozu.
Zaniosłeś je.
Zostawił je, a następnie wrócił się do rodziny Lorda, by zabrać pozostałości jego rodziny.
Trzeba znów przedzierać się przez ochronę.
Starał się dostać tam tak samo, jak ostatnie.