Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Ludzie … Jak zwykle myślą tylko o zysku Dalej szuka osoby, która mogłaby pomóc
W końcu znalazłeś kogoś kto trzyma Twoją stronę. I to za darmo!
Pokazuje napotkanej osobie mapę pytając, czy nie wie, którą część miasta pokazuje
‐ To chyba ta nowa dzielnica, na północy miasta.
‐ Dziękuję za pomoc ‐ Mówiąc to się uśmiechnął delikatnie tak, aby nie pokazywać zębów, by nie wystraszyć rozmówcy
Wzruszył tylko ramionami i odszedł.
Wzleciał w powietrze i skierował się w część miasta wskazaną przez nieznajomego sprawdzając zgodność z mapą
Świeżo postawione i jeszcze budowane drewniane domy pasowały do wyglądu dzielnicy na mapie.
Ląduje w pobliżu jednego z punktów z mapy
Pusto. Z wyjątkiem patroli strażników.
Co jest … Czyżby mnie oszukała ? Kieruje się w stronę najbliższego punktu
‐ Hej Ty! Stój! ‐ krzyknął jakiś strażnik za Twoimi plecami. Jednocześnie usłyszałeś odgłos ładowania kuszy.
Zatrzymuje się i odwraca do strażnika ‐ coś się stało ?
‐ Otwarcie dzielnicy dla takich jak Ty za tydzień. Wypi***alaj stąd! ‐ krzyknął i dla podkreślenia swoich słów machnął mieczem.
‐ Ale czemu od razu z takim gniewem ? Nie dałoby się załatwić tego na spokojnie ?
‐ Spokojnie będzie dopiero jak się stąd zmyjesz.
‐ Ehh … No dobrze … Skoro inaczej się nie da … Odchodzi
No i opuściłeś dzielnicę.
Co teraz mam zrobić … Czekać cały tydzień czy coś innego … Idzie w stronę głównego placu
Główny plac jakoś się nie zmienił.