Miasto Ur

[Kubeł1001]

Kuba1001

Stał za ladą, gaworząc z jakimś nomadem w obdartych szatach.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Poczekał aż skończą rozmowę, w tym czasie rozejrzal się w celu dowiedzenia się czy są tu jacyś najemnicy. Najlepiej tacy, którzy Nie wyglądają na zbyt mocnych.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Widziałeś trójkę takich pasujących do opisu.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Podszedł do tych najemników.
‐Witajcie, szukacie może roboty?
// Jakie miasto jest najbliższe Ur?//

[Kubeł1001]

Kuba1001

Jeden kiwnął tylko głową.
//W Nirgaldzie to najbliżej będzie Minteled.
Kurde… Miałem fabułę dla tego miasta, a nikt nie chce tam grać ;‐;//

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐Potrzebuje pomocy w dotarciu do Minteled. To nie będzie łatwe, ale z wami raczej damy sobie radę.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Co z zapłatą? ‐ zapytał prosto z mostu jeden z najemników.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐Hm… Coś proponujecie?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Zależy w czym mamy Ci pomóc.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐Już powiedziałem. Pomóc w dotarciu do Minteled. Umiem się bronić ale przyda się obstawa…

[Kubeł1001]

Zeromus

//Ejjjj … A co ze mną o.O//

[Kubeł1001]

Kuba1001

Bóbr:
‐ Ochrona przed koczownikami? ‐ domyślił się najemnik.
Zero:
//To postać Looty z Tobą gada. Ja pomóc nie mogę. Wkroczę jak skończysz rozmowę lub sobie pójdziesz :V//

[Kubeł1001]

Zeromus

//no właśnie wiem, ale tak przestała odpisywać w pewnym momencie :v//

[Kubeł1001]

Kuba1001

//To czekaj, albo ją olej i idź sobie na miasto. Wtedy ja zaczną GM’ować.//

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐Tak, tak. Nigdy nie wiadomo co za nami czyha.

[Kubeł1001]

Zeromus

//to poczekam jeszcze dwa dni//

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ To kiedy ruszamy?

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐Choćby teraz jeśli jesteście gotów.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Zapłać nam dwadzieścia pięć złota teraz, zaczekaj z godzinę i jedziemy. W Minteled dasz drugie tyle.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐Oczywiście. ‐ Zapłacił im 25 sztuk złota i podszedł do karczmarza. ‐ Daj karczmarzu jakieś piwo. ‐ Wampir tak naprawdę nie chciał wcale iść do Minteled. Po całej przygodzie na Zerowisku miał ochotę zabić kogoś i wypić krew.