Niezbyt Ci ufali, więc jeden szedł obok Ciebie, a drugi z tyłu. Pozostali natomiast szli przodem.
‐ A Ty co się tak wleczesz? ‐ zapytał jeden z najemników.
// Werbowalem trzech…//
‐Wiecie co? Koniec tego teatrzyku. ‐ Rzucił czarny sztylet do tylu, żeby trafić najemnika. Następnie wykonał przewrót do tylu i spróbował zaatakować ogniem tych po bokach. Wyjął miecz i stanął w pozycji obronnej żeby zablokować atak tych z przodu.
//Trzech?
Zje**łę. To dwóch jest po bokach i jeden z przodu.//
Ci po bokach padli mocno poparzeni i pewnie martwi. Trzeci, co prawda, wyjął miecz, ale jest chyba zbyt przerażony by spróbować ataku.