Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Poparzonego dobił wbijając mu miecz w plecy. Z nieprzytomnego wypił jak najwięcej krwi.
No i opiłeś się jak komar. Teraz poczułeś znaczny przypływ energii i sił witalnych.
Dobił nieprzyjemnego ucinając głowę. Drugiego poparzonego, który nie wstał też dobił. Dla pewności. Wrócił do Ur .
Wróciłeś bez problemów.
Poszedł ponownie do pałacu Baryxa, docelowo do do pokoju gdzie zawsze się spotykali.
Tym razem go zastałeś.
‐Witaj, lordzie. ‐ Przywitał Baryxa.
Odpowiedział Ci kiwnięciem głowy. ‐ Tak?
‐Chciałbym kontynuować naukę magii ognia.
‐ Mówiłem już, że Magia Ognia to prosta Magia? No właśnie… Nie za wiele mogę Cię już nauczyć.
‐Rozumiem. W takim razie chciałbym pójść do Wyklętego.
‐ Wizyta u niego bardziej zależy od tego czy On chce, żebyś go odwiedził.
‐W takim razie… Masz zamiar poznać mnie z innymi wampirami?
‐ Nikogo znacznego w okolicy już nie ma, ale pójdę do Wyklętego i zapytam czy możesz go odwiedzić.
‐Mhm. Poczekam w swoim pokoju. ‐ Poszedł tak jak powiedzial do swojego pokoju w pałacu. Poczekał tam na odpowiedz lorda.
Odpowiedź przyszła dość szybko i brzmiała: Tak.
‐Idę razem z tobą? ‐ Spytał wampir chociaż wolałby iść sam.
‐ Ty chcesz się z nim spotkać. Nie ja. ‐ powiedział Lord wzruszając ramionami.
‐Tak, tak. ‐ Poszedł w kierunku pomieszczenia gdzie ostatnio widział się z Wyklętym.
Trafiłeś tam tak samo jak wcześniej i zastałeś wyklętego w identycznej pozie co przy Waszym pierwszym spotkaniu.