Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
‐Po prostu jest ciekawa… Z tego co wiem użytkownik tej magii może zadać komuś ból, duży, mały… Dlatego właśnie ta Magia. ‐ Było jeszcze parę argumentów ale nie chciało mu się tłumaczyć.
‐ Zbliż się. ‐ powiedział Wampir po wysłuchaniu tej deklaracji.
Wykonał polecenie.
Ponownie stuknął Cię w czoło długim paznokciem, ale tym razem nie zemdlałeś, ani nie czułeś bólu.
Najpierw chciał się zaśmiać, myśląc że to był żart wampira ale raczej on nie ma poczucia humoru i Garaalt spoważniał. ‐Co zrobiłeś?
‐ Przekazałem Ci moją wiedzę w praktyce. Teorii powinieneś nauczyć się sam.
‐Mhm… Jak?
‐ A jak nauczyłeś się Magii Ognia? Jeśli wiesz na czym polega to znajdź miejsce i obiekty do ćwiczeń i zacznij opanowywać nowe zdolności.
‐Tak zrobię… Tylko… Skąd wiesz że nauczyłem się magii ognia?
‐ Baryx jest moim uczniem zbyt długo, by nie wiedzieć, że przede mną nie może mieć tajemnic.
‐To wszystko wyjaśnia… A jeśli chodzi o inną magię, którą chciałbym poznać… Kiedy mam przyjść?
‐ Jeszcze nie opanowałeś tej. ‐ rzekł. ‐ Nie bądź zachłanny. ‐ dodał i mogło to być równie dobrze przestrogą, jak i groźbą.
‐O‐Oczywiście. Pójdę już. ‐ Uklonil się ponownie i wyszedł z pomieszczenia.
Nie zatrzymywał Cię, więc opuściłeś je dość szybko.
Poszedł do pokoju Baryxa.
Okazał się pusty.
Rozejrzał się po pokoju.
Wygląda tak jak wcześniej.
// opis pokoju.
No więc te same fotele, ten sam stolik z tą samą szachownicą, kominek, kilka szafek z książkami, łóżko i jakieś drzwi.