Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Poprowadził niewolnice z dala od targu. ‐Jak masz na imię?
W odpowiedzi wzruszyła jedynie ramionami, a później cicho odparła: ‐ Triel.
‐Słuchaj, Triel. Nie zamierzam Cię traktować jak niewolnika. Będziesz moją pomocą w różnych sprawach. Sądzę, że lepsze to niż stanie na targu, dostaniesz jedzenie, nocleg. Wszystko jasne?
Pokiwała głową, że zrozumiała.
//ciekawe o jakiej pomocy pomyślala hehe// Obejrzał ubiór Triel, chcial wiedzieć czy nadal wygląda jak niewolnica czy jak wolna elfka.
Łachmany jakie miała na sobie, z pewnością sugerowały to pierwsze.
‐No… Trzeba ci kupić jakieś porządne ubranie. Ile ci wystarczy monet na zakupy?
‐ Nie wiem. ‐ odparła. ‐ Zawsze miałam na sobie tylko to. ‐ rzekła i wskazała na łachmany.
Przeliczyl ile ma monet w sakwi
Około trzystu sztuk złota.
Dał Triel 150 sztuk złota. ‐Kup sobie jakieś porządne ubranie, dobrze? Spotkajmy się tutaj za godzinę.
Wzięła złoto i poszła.
Obserwował niewolnice przez tę godzinę.
Było ciężko, bo już po dwóch minutach zniknęła w tłumie.
//Niewolnice, nie NiewolnicĘ. Obserwował te na targu :v//
No więc obserwowałeś.
A więc tak przeczekal godzinę i czekał na elfke.
Po godzinie jakoś nie wróciła.
‐A więc tak się kończy pomaganie innym… Zaczął chodzić w okolicy gdzie ją zostawił, pytał się także o innych o nią, opisując ją.