Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Około trzystu sztuk złota.
Dał Triel 150 sztuk złota. ‐Kup sobie jakieś porządne ubranie, dobrze? Spotkajmy się tutaj za godzinę.
Wzięła złoto i poszła.
Obserwował niewolnice przez tę godzinę.
Było ciężko, bo już po dwóch minutach zniknęła w tłumie.
//Niewolnice, nie NiewolnicĘ. Obserwował te na targu :v//
No więc obserwowałeś.
A więc tak przeczekal godzinę i czekał na elfke.
Po godzinie jakoś nie wróciła.
‐A więc tak się kończy pomaganie innym… Zaczął chodzić w okolicy gdzie ją zostawił, pytał się także o innych o nią, opisując ją.
Skierowała się chyba tam, gdzie mogłeś się spodziewać: W kierunku głównej bramy.
Jak najsZybciej podszedł jak najbliższej niej, spowodowal u niej silny ból głowy.
Tyle, że jej nie widzisz, a to może stanowić mały problem, nieprawdaż? Masz tylko przypuszczenie, że się tam udała.
A więc udał się do głównej bramy
I faktycznie, siedziała tam, ale skuta, przy budce strażników, którzy chyba domyślili się prawdy i ją złapali.
Podszedł bliżej strażników. ‐Tu jesteś… ‐ Spojrzał na strażników ‐ Co zrobiła?
‐ Próbowała zwiać. ‐ odparł dowódca strażników z prostotą. ‐ Ale zapomniała o tym. ‐ dodał i podszedł do Elfki, a później podwinął rękaw jej szaty, by ukazać wypalone gorącym żelazem piętno niewolnika, lub metkę, jak to się w Ur mówi.
‐Dziękuję za złapanie tej… Nieważne. Miała przy sobie złoto?
‐ Osiemdziesiąt osiem sztuk, po przeliczeniu. ‐ odparł strażnik. ‐ A co? Twoja?
‐Ta, moja. Na co wydałaś te zloto, co ku*wa?!