Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
No i trafiliście tam, tak jak chciałeś.
Był bardzo wściekły. Zamknął drzwi na klucz. Niewolnicę przywiązał do łóżka i zakneblował, następnie… Zwyczajnie ją zgw*łcił.
Więc był to zwyczajny gwałt. W Ur to nic niezwykłego.
Na koniec uderzył ją kilka razy, ot tak żeby zapamiętała że od niego się nie ucieka. ‐Lepiej żebyś już nigdy nie uciekala, jasne?! ‐ Zdjął jej knebel.
Potwierdziła. Przez łzy, ale potwierdziła.
Ponownie założył knebel, pomacał ją po piersiach i wyszedł z pałacu szukając w mieście tablicy ogłoszeń czy coś w tym stylu.
Były dwie: Jedna na samym targu niewolników, a druga w pobliżu głównej bramy.
Sprawdził tę na targu niewolników.
Niestety, tylko jedno zlecenie, a dotyczyło ono pilnowania niewolników na targu. Ani dobrze płatne, ani ciekawe.
Niezbyt zadowolony podszedł do tablicy przy głównej bramie.
Tam zadania były już lepiej płatne i bardziej rozrywkowe.
Przeczytał nagłówki.
W większości widniało słowo: “Polowanie.”
Dużo mu to nie mówiło, przeczYtał szczegóły.
Autor pierwszego ogłoszenia prowadził nabór na chętnych, którzy wezmą udział w polowaniu na piaskowe rekiny.
Dał sobie spokój, ruszył do jakiejś dobrej karczmy.
Zależy jaka, według niego, była “dobra.”
Dobra jest taka, gdzie są dobre dania, klienci, którzy odrazu nie uderzą w mordę, no i taka co jest szanowana w mieście…
Największym prestiżem cieszył się “Spragniony Lord,” do którego warto wpaść.
Udał się więc do tej karczmy, wszedł do środka i obejrzał wnętrze.