Miasto Ur

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Był bardzo wściekły. Zamknął drzwi na klucz. Niewolnicę przywiązał do łóżka i zakneblował, następnie… Zwyczajnie ją zgw*łcił.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Więc był to zwyczajny gwałt. W Ur to nic niezwykłego.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Na koniec uderzył ją kilka razy, ot tak żeby zapamiętała że od niego się nie ucieka.
‐Lepiej żebyś już nigdy nie uciekala, jasne?! ‐ Zdjął jej knebel.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Potwierdziła. Przez łzy, ale potwierdziła.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Ponownie założył knebel, pomacał ją po piersiach i wyszedł z pałacu szukając w mieście tablicy ogłoszeń czy coś w tym stylu.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Były dwie: Jedna na samym targu niewolników, a druga w pobliżu głównej bramy.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Sprawdził tę na targu niewolników.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Niestety, tylko jedno zlecenie, a dotyczyło ono pilnowania niewolników na targu. Ani dobrze płatne, ani ciekawe.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Niezbyt zadowolony podszedł do tablicy przy głównej bramie.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Tam zadania były już lepiej płatne i bardziej rozrywkowe.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Przeczytał nagłówki.

[Kubeł1001]

Kuba1001

W większości widniało słowo: “Polowanie.”

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Dużo mu to nie mówiło, przeczYtał szczegóły.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Autor pierwszego ogłoszenia prowadził nabór na chętnych, którzy wezmą udział w polowaniu na piaskowe rekiny.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Dał sobie spokój, ruszył do jakiejś dobrej karczmy.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Zależy jaka, według niego, była “dobra.”

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Dobra jest taka, gdzie są dobre dania, klienci, którzy odrazu nie uderzą w mordę, no i taka co jest szanowana w mieście…

[Kubeł1001]

Kuba1001

Największym prestiżem cieszył się “Spragniony Lord,” do którego warto wpaść.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Udał się więc do tej karczmy, wszedł do środka i obejrzał wnętrze.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Drewniane stoły, krzesła i lada były czyste i błyszczące, wolne od pustynnego pyłu. Również podłoga była wypastowana. Za ladą stał barman, a za nim szafka najróżniejszych alkoholi. Między stołami kluczyły kelnerki, a przy nich siedzieli przedstawiciele różnych warstw społecznych, na średniozamożnych mieszczanach zaczynając, a na szlachcie kończąc. Warto dodać, że grano tu muzykę, i to na żywo, ze sceny w kącie karczmy.