Miasto Ur

[Kubeł1001]

Konto usunięte

W takim razie usiadł sam i czekał na posiłek.

[Kubeł1001]

Kuba1001

A więc siedzisz i czekasz.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

A więc siedział i czekał.

[Kubeł1001]

Kuba1001

W końcu przyniesiono Ci talerz z pieczenią i kieliszek wina. Pachnie i wygląda wyśmienicie, więc nic tylko przystąpić do konsumpcji.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Wziął się za zjedzenie pieczeni, następnie popił winem. Gdy skończył udał się do pałacu a do konkretnie do pokoju z niewolnicą.
//mogę opisywać seksy?//

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Gratuluję, własnie miałem pisać o wejściu pewnej osoby do karczmy, ale Ty zje**łeś to perfekcyjnie.
A co do pytania: Powiedzmy, że tak, ale postaraj się nieco hamować. A jeśli napiszesz tylko coś w stylu “włożył, a po krótkiej chwili wyciągnął” to mogę zagwarantować, że gość złapie chorobę weneryczną.//

[Kubeł1001]

Konto usunięte

//nie podoba mi się ta choroba…//
Jednak wciąż jadł pieczeń i delektował się smakiem.

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Masz cholerne szczęście, bo po drodze do domu, zastanawiałem się jak zabić Ci postać.//
Wypiłeś już większość wina i byłeś w połowie pieczeni, gdy do karczmy weszła kobieta. Lecz nie byle jaka…
Piękna, wysoka i smukła, o jasnobrązowych włosach, których końcówki były nieco jaśniejsze. Ubiór mógł kosztować tyle, ile kilkunastu, albo i kilkudziesięciu niewolników. Najwidoczniej była tu stałym bywalcem, bo inni witali ją skinieniami głowy, a także czuła się tu dość swobodnie. Problemem było jednak to, że nie mogła znaleźć sobie miejsca.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

//aż taki jestem zły? :c //
Obejrzał dziewczynę, spodobała mu się. Potraktował ją wzrokiem w stylu “Usiądź tu, pani”

[Kubeł1001]

Kuba1001

Ona chyba tego nie zauważyła i Cię minęła. Może stare, dobre, zagadanie mogłoby pomóc?

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Spojrzał na kobietę, nieco zdenerwowany.
‐Może tu pani usiądzie, hm?

[Kubeł1001]

Kuba1001

Wzruszyła ramionami i usiadła naprzeciw Ciebie, z racji braku lepszego miejsca.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Spojrzał jej w oczy.
‐Mogę znać twe imię, pani?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ A może najpierw zdradzisz swoje? ‐ odparła pytaniem na pytanie.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐Eh… Garaalt, miło mi ‐ Odpowiedział krótko.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Mina, nawzajem. ‐ odparła, lekko się uśmiechając.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Uśmiechnął się lekko.
‐Co porabiasz w mieście, hm?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Mieszkam tu od zawsze. ‐ odparła, wyraźnie urażona tym, że możesz jej nie kojarzyć.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐Cóż, ja… Nieważne. Co zatem robisz takiego że Cię nie widzę w mieście, hm? Mogę wiedzieć gdzie pracujesz?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Czy uważasz, że upadłam tak nisko, by brudzić sobie dłonie pracą? ‐ spytała, zupełnie wzburzona, i podniosła głos. Widać, że teraz zje**łeś.