Miasto Ur
-
-
Kuba1001
//Gratuluję, własnie miałem pisać o wejściu pewnej osoby do karczmy, ale Ty zje**łeś to perfekcyjnie.
A co do pytania: Powiedzmy, że tak, ale postaraj się nieco hamować. A jeśli napiszesz tylko coś w stylu “włożył, a po krótkiej chwili wyciągnął” to mogę zagwarantować, że gość złapie chorobę weneryczną.// -
-
Kuba1001
//Masz cholerne szczęście, bo po drodze do domu, zastanawiałem się jak zabić Ci postać.//
Wypiłeś już większość wina i byłeś w połowie pieczeni, gdy do karczmy weszła kobieta. Lecz nie byle jaka…
Piękna, wysoka i smukła, o jasnobrązowych włosach, których końcówki były nieco jaśniejsze. Ubiór mógł kosztować tyle, ile kilkunastu, albo i kilkudziesięciu niewolników. Najwidoczniej była tu stałym bywalcem, bo inni witali ją skinieniami głowy, a także czuła się tu dość swobodnie. Problemem było jednak to, że nie mogła znaleźć sobie miejsca. -
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-