Miasto Ur
-
-
Kuba1001
Vader:
Roześmiała się dźwięcznie.
‐ Smok jest człowiekiem, to tylko pseudonim. ‐ wyjaśniła. ‐ Ale byłam ciekawa Twojej reakcji.
Zohan:
‐ Imię, nazwisko, miejsce pochodzenia, status społeczny i cel przybycia do miasta? ‐ spytał jeden ze strażników, legitymując Cię jak każdego innego przybywającego do miasta. -
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Vader:
‐ Tego sam się musisz dowiedzieć.
Zohan:
Goście najróżniejszych ras i profesji siedzieli przy stolikach, jedząc, pijąc, grając w karty lub kości albo też zwyczajnie rozmawiając. Do tego między nimi krążyły skąpo odziane kelnerki, trio muzyków grało swe melodie na żywo na małej scenie, a karczmarz rasy ludzkiej siedział za barem, polerując jakiś kufel. -
-
-
-
-
-
-