Miasto Ur
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Vader:
‐ Tego sam się musisz dowiedzieć.
Zohan:
Goście najróżniejszych ras i profesji siedzieli przy stolikach, jedząc, pijąc, grając w karty lub kości albo też zwyczajnie rozmawiając. Do tego między nimi krążyły skąpo odziane kelnerki, trio muzyków grało swe melodie na żywo na małej scenie, a karczmarz rasy ludzkiej siedział za barem, polerując jakiś kufel. -
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Vader:
I trafiłeś na targ niewolników.
Zohan:
Przeważnie byli tu rodzimi ludzie odziani w turbany i szarawary, choć zauważyłeś też Orków, Drakonidów, Goblinów i garść Krasnoludów. Jednak Twój wzrok przykuł jedynie jakiś tajemniczy jegomość w płaszczu z kapturem, który siedział w kącie karczmy. -