Miasto Ur

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐Mam zapłacić, czy po prostu szukać?

[Kubeł1001]

Kuba1001

Vader:
‐ Szukaj.
Zohan:
Zgarnęła złoto, uprzednio chowają jedną nadprogramową monetę, i wróciła do swych zajęć. Ty natomiast mogłeś żłopać swe piwsko, które jest bardzo dobre, tak jak mówił strażnik i, na przykład, rozejrzeć się po lokalu, tudzież jego gościach.

[Kubeł1001]

Zohan666

Zaczął rozglądać się po lokalu i raz za razem brał łyk piwa.

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐No to ruszam.
Opuścił dzielnicę.
‐Teraz, do chromolonego pana, gdzie mam iść?
Ruszył w prawo.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Vader:
I trafiłeś na targ niewolników.
Zohan:
Przeważnie byli tu rodzimi ludzie odziani w turbany i szarawary, choć zauważyłeś też Orków, Drakonidów, Goblinów i garść Krasnoludów. Jednak Twój wzrok przykuł jedynie jakiś tajemniczy jegomość w płaszczu z kapturem, który siedział w kącie karczmy.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Oups. A w sumie sprawdził, po jakich cenach schodzą.

[Kubeł1001]

Kuba1001

To zależało od wieku, rasy, płci, miejsca schwytania i handlarza.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Sprawdzał ceny jak leci.

[Kubeł1001]

Zohan666

Popatrzył się chwilę na niego.
‐ Kelnerka!

[Kubeł1001]

Kuba1001

Vader:
Najniższe to kilkanaście sztuk złota, a najwyższe to nawet kilkaset.
Zohan:
Po kilku minutach podeszła do Ciebie Elfka, która akurat nie miała nic na głowie.

[Kubeł1001]

Zohan666

Wskazał palcem na tajemniczego człowieka i zapytał:
‐ Kim jest ten, hm, zakapturzony osobnik?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ A skąd miałabym wiedzieć? ‐ spytała zdziwiona.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Łe, szkoda forsy. Wrócił do normalniejszych ulic miasta i poszukał Baru.

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Zacznijmy od tego, że powiesz mi, kim jest ten Baru.//

[Kubeł1001]

Vader0PL

///Bar nosi wiele pseudonimów. Karczma, Gospoda, Lokal. Ma dużo trunków i jedzenia, i jest popularny na całym świecie.

[Kubeł1001]

Zohan666

‐ No nie wiem, zawsze dla pewności lepiej spytać.
Dokończył piwo, wstał i podszedł do barmana.
‐ Barmanie, wiecie może kim jest tamten jegomość?

[Kubeł1001]

Kuba1001

Vader:
//Więc nie pisz z wielkiej litery, bo byłem pewien, że to jakieś imię, pod którym ukrywa się jakiś Twój ziomek‐informator, czy coś.
A szuka jakiejś konkretnej karczmy czy wystarczy jakakolwiek?//
Zohan:
Barman rzucił tam szybkie spojrzenie.
‐ Przedstawił się jako Pustelnik, nic więcej o nim nie wiem.

[Kubeł1001]

Zohan666

Kiwnął lekko głową i odszedł od barmana. Szedł powolnym krokiem w stronę tajemniczego jegomościa. Gdy doszedł do niego, zapytał:
‐Człowiek?

[Kubeł1001]

Vader0PL

//Jakakolwiek.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Zohan:
‐ A na co Ci to wiedzieć? ‐ odparł tamten.
Vader:
I trafiłeś do “Pijanego Wielbłąda”