Miasto Ur
-
-
-
Kuba1001
Bóbr:
‐ W takim razie witam w robocie. Masz proste zadanie. Stać tutaj, pilnować niewolników i zastępować mnie pod moją nieobecność? Jasne? A i jeszcze coś. Ja nawykłem do widoków takich jak ta ręka, ale inni nie więc lepiej nie pokazuj jej każdemu klientowi.
Korobov:
Niewolnicy posłusznie szli za Tobą, a oficer zapytał:
‐ Zaprowadzić gdzieś panią? -
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Korobov:
‐ Nie potrzebuje pani czegoś? Zawsze mogę pomóc… ‐ nie ustępuje oficer.
Bóbr:
Padały głównie ceny. W międzyczasie Elf, który przyszedł z człowiekiem rozglądał się po straganie i po chwili wskazał na jedną z Elfek. Zaczął mówić coś w języku elfów, wyciągnął mały sztylet i ruszył w stronę niewolnicy. -