Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
‐Nie wiem. Ale znając ją zaraz wyjdzie z miasta. Lub z siebie. Jedno albo drugie. Albo oba. ‐Będziecie wolni…
Korobov: Strażnicy kiwnęli Jaskrowi głową i pobiegli w kierunku bramy. Ahsoka i jej niewolnicy byli już pod bramą. Strażnicy mieli ich puścić kiedy usłyszeli: ‐ Stać! Zatrzymać ją! ‐ krzyczał jeden ze strażników nadbiegając z przeciwnego kierunku.
Korobov: Strażnicy kiwnęli Jaskrowi głową i pobiegli w kierunku bramy.
Ahsoka i jej niewolnicy byli już pod bramą. Strażnicy mieli ich puścić kiedy usłyszeli: ‐ Stać! Zatrzymać ją! ‐ krzyczał jeden ze strażników nadbiegając z przeciwnego kierunku.
‐Norbert, co znowu narobiłeś?!‐popatrzyła się na smoka. ‐DZiwne‐ rozłożył się niedaleko i zaczął śpiewać.
Korobov: Czasem za śpiew Jaskier dostawał kilka srebrników, czasem obelgi. Różnie bywało. Smok parsknął cicho, a dwójka strażników dobiegła do Ciebie. ‐ Ahsoka? ‐ zapytał jeden z nich.
Korobov: Czasem za śpiew Jaskier dostawał kilka srebrników, czasem obelgi. Różnie bywało.
Smok parsknął cicho, a dwójka strażników dobiegła do Ciebie. ‐ Ahsoka? ‐ zapytał jeden z nich.
‐Tak, a co się znowu stało. Zaczął układać wiersze na życzenie.
Korobov: ‐ Włada pani Magią? Magią ognia, dokładnie? Dostawałeś kilka srebrników za wiersz, nic niezwykłego.
Korobov: ‐ Włada pani Magią? Magią ognia, dokładnie?
Dostawałeś kilka srebrników za wiersz, nic niezwykłego.
Teraz to mu kopletnie odwala. Śpewa, tańczy, na głowie stoi… Zionie na tak.
Wybryki Jaskra obserwowało dwóch strażników i zastawiało się czy go aresztować czy może odsunąć się na bezpieczną odległość. ‐ Co robiła pani wczoraj wieczorem? ‐ zadał Ahsoce pytanie strażnik.
Wybryki Jaskra obserwowało dwóch strażników i zastawiało się czy go aresztować czy może odsunąć się na bezpieczną odległość.
‐ Co robiła pani wczoraj wieczorem? ‐ zadał Ahsoce pytanie strażnik.
Przestaje i wraca do normalnej gry. ‐Byłam gdzieś 7‐8 kilometrów od Ur, a co?
Korobov: Jeśli chodzi o śpiew Jaskra to nadal różnie. ‐ Czy jest ktoś kto może to potwierdzić? ‐ zapytał strażnik.
Korobov: Jeśli chodzi o śpiew Jaskra to nadal różnie.
‐ Czy jest ktoś kto może to potwierdzić? ‐ zapytał strażnik.
Pokazała na Norberta. Zwija się i podlicza utarg.
Korobov: Jaskier zarobił w sumie 11 sztuk złota. ‐ A ktoś kto możne potwierdzić to słownie? ‐ zapytał strażnik patrząc na smoka.
Korobov: Jaskier zarobił w sumie 11 sztuk złota.
‐ A ktoś kto możne potwierdzić to słownie? ‐ zapytał strażnik patrząc na smoka.
Zwinął się i idzie na targ. ‐Nie, nie ma. Podróżuję zwykle sama.
Korobov: Targ był zamknięty. Stało tam kilku strażników. ‐ W takim razie zapraszam na przesłuchanie. Jest pani podejrzana o podpalenie targu niewolników.
Korobov: Targ był zamknięty. Stało tam kilku strażników.
‐ W takim razie zapraszam na przesłuchanie. Jest pani podejrzana o podpalenie targu niewolników.
Machęła rękoma. ‐Jak chcecie. Jaskier Był lekko skołowany, ale zgodził się.
Korobov: Jaskra może zastać noc w pobliżu targu. Lepiej będzie wrócić do domu. Strażnicy zaprowadzili Ahsokę, smoka i niewolników do sporego budynku, który był zapewne koszarami.
Korobov: Jaskra może zastać noc w pobliżu targu. Lepiej będzie wrócić do domu.
Strażnicy zaprowadzili Ahsokę, smoka i niewolników do sporego budynku, który był zapewne koszarami.
‐Nobert, Maurycy, trzymajcie się blisko. Jaskier Wraca do domu.
Korobov: Jaskier dotarł do domu. Ahsokę zaśoddzielono od lygrysa, niewolników i smoka i wprowadzono do koszar.
Korobov: Jaskier dotarł do domu.
Ahsokę zaśoddzielono od lygrysa, niewolników i smoka i wprowadzono do koszar.
Jaskier Padł na łóżko i zasnął chrapiąc donośle. Ahsoka ‐Tak, to jakie pytania?
Korobov: Jaskier więc spał i nikt go nie niepokoił. ‐ Nie nas się pytaj tylko jego. ‐ powiedział strażnik i wskazał drzwi. ‐ Masz tam iść. ‐ powiedział.
Korobov: Jaskier więc spał i nikt go nie niepokoił.
‐ Nie nas się pytaj tylko jego. ‐ powiedział strażnik i wskazał drzwi. ‐ Masz tam iść. ‐ powiedział.