Korobov:
‐ Nie zdążył odpowiedzieć ze względu na to, że do gabinetu, w którym byliście wszedł strażnik powiedział:
‐ Panie oficerze! Mamy go!
‐ Świetnie. ‐ powiedział do niego. ‐ A Ty możesz odejść. ‐ powiedział do Ahsoki.
Korobov:
‐ Nie dziękuję. Poradzimy sobie. ‐ odparł oficer wychodząc z gabinetu, a potem z koszar. A Ciebie, zwierzęta i niewolników wyprowadziła na zewnątrz dwójka strażników.
‐Znajdziemy jakąś skałę i tam spoczniemy. Co nie Norbert‐zaczęła go drapać po brzuchu‐ssmoczek odpocznie na ciepłej skale co? Na cieplutkiej skale w mroźnej pustyni, co?