Korobov:
‐ Nie dziękuję. Poradzimy sobie. ‐ odparł oficer wychodząc z gabinetu, a potem z koszar. A Ciebie, zwierzęta i niewolników wyprowadziła na zewnątrz dwójka strażników.
‐Znajdziemy jakąś skałę i tam spoczniemy. Co nie Norbert‐zaczęła go drapać po brzuchu‐ssmoczek odpocznie na ciepłej skale co? Na cieplutkiej skale w mroźnej pustyni, co?